tag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post9123962413897157176..comments2024-03-04T14:09:32.847+01:00Comments on TOSKAŃSKIE ZAPISKI SPEŁNIONYCH MARZEŃ: WSPOMNIENIE - z cyklu "Galeria jednej fotografii"Małgorzata Matyjaszczykhttp://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-51664876357615485812017-06-02T21:10:30.644+02:002017-06-02T21:10:30.644+02:00Tak, bajkowe wspomnienia!Tak, bajkowe wspomnienia!Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-85044892867432109362017-05-22T14:59:32.129+02:002017-05-22T14:59:32.129+02:00Ech, bawiłam się w to i ja... już jako studentka, ...Ech, bawiłam się w to i ja... już jako studentka, właścicielka pierwszego w życiu własnego aparatu Smiena Symboł, którym z zapałem fotografowałam, pobierając czasami lekcje u zawodowca - fotografika i fotoreportera, wspaniałego, starego przyjaciela. Uczyłam się małych sztuczek, jak wysłanianie niektórych miejsc łatką na wysięgniku z drutu, by mniej się naświetliły, a potem "plamkowania" specjalnym tuszem wiecznie niedoskonałych odbitek. Wyłanianie się obrazu w czerwonym świetle... magia :) Siedziałam czasem w tej ciemni do rana...<br />Pozdrawiam, AldonaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-13285443938725784122012-10-16T20:28:42.986+02:002012-10-16T20:28:42.986+02:00T tylko skrawek tego, co składa się na niezwykłą r...T tylko skrawek tego, co składa się na niezwykłą rolę Taty w moim życiu :) Zapewne i Twoim, Aniu :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-86269117939401461542012-10-16T20:26:50.733+02:002012-10-16T20:26:50.733+02:00Trzeba pielęgnować te wspomnienia i trzymać w albu...Trzeba pielęgnować te wspomnienia i trzymać w albumie pamięci, jak stare zdjęcia :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-32213113276152676132012-10-16T20:25:32.623+02:002012-10-16T20:25:32.623+02:00No więc właśnie, zawsze są dobre strony jakiegoś z...No więc właśnie, zawsze są dobre strony jakiegoś zjawiska :) Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-9126258112791289952012-10-16T20:23:03.622+02:002012-10-16T20:23:03.622+02:00Ha, Maszko! Ciągle depczemy sobie po wspomnieniach...Ha, Maszko! Ciągle depczemy sobie po wspomnieniach i teraźniejszości - bardzo mi się to podoba :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-69044797423995920892012-10-16T20:21:42.983+02:002012-10-16T20:21:42.983+02:00Obawiam się, że mam wór takich zdjęć :)Obawiam się, że mam wór takich zdjęć :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-43805385714283165612012-10-16T20:21:05.330+02:002012-10-16T20:21:05.330+02:00Oj, to to. Ten wzorek był cudny, i tak fajnie jedn...Oj, to to. Ten wzorek był cudny, i tak fajnie jednym gestem powstawał :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-3604633541945738182012-10-16T20:18:42.705+02:002012-10-16T20:18:42.705+02:00Jeśli łezkę wzruszenia, to dobrze :)Jeśli łezkę wzruszenia, to dobrze :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-47951351128008232922012-10-16T19:53:12.825+02:002012-10-16T19:53:12.825+02:00Oj, nieładnie, nieładnie, tak córeczkom grodzić do...Oj, nieładnie, nieładnie, tak córeczkom grodzić dostęp do cudnej zabawy :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-50096094986495313762012-10-16T19:51:32.215+02:002012-10-16T19:51:32.215+02:00U mnie paluchów nie było, bo przy powiększalniku b...U mnie paluchów nie było, bo przy powiększalniku była ramka przytrzymująca papier.Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-4750435448507212052012-10-16T19:50:00.380+02:002012-10-16T19:50:00.380+02:00To dobrze mieć takie wspomnienia, cementują więzi ...To dobrze mieć takie wspomnienia, cementują więzi :)Małgorzata Matyjaszczykhttps://www.blogger.com/profile/02456137138981593448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-3869336942968804832012-10-16T10:07:59.224+02:002012-10-16T10:07:59.224+02:00Ja też dopisuję się do grona "tatusiopomagacz...Ja też dopisuję się do grona "tatusiopomagaczy"! Też w malutkiej łazience domowej, ale i w skromnej ciemni Tatowej katedry na Politechnice Gdańskiej. Popołudniowa cisza, puste korytarze i magiczne chwile wyłaniania się obrazu... Wywoływacz, utrwalacz, suszenie zdjęć... I to bycie z kochanym Tatą, wspólna praca-zabawa. Są wspomnienia... Annamaria Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-30426251764737553562012-10-15T19:27:07.959+02:002012-10-15T19:27:07.959+02:00Pani Małgosiu,
dziękuję za przypomnienie "mig...Pani Małgosiu,<br />dziękuję za przypomnienie "migawek" z dzieciństwa. :) Również moim kochanym Tatą przesiadywałam w ciemni oczarowana magią tworzenia fotografii: wywoływanie negatywu w korektorze, suszenie go, ustawianie kadru pod powiększalnikiem, naświetlanie papieru. A później trzy kuwety: wywoływacz, przerywacz i utrwalacz. No proszę, pamiętam do dziś te nazwy. Na koniec suszenie i przycinanie. :) Do dziś uwielbiam zarówno samodzielne fotografowanie, jak i podziwiania czyichś dzieł, co z ogromną przyjemnością czynię na Pani blogu. Monika PBAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-23828635880121851672012-10-15T14:40:40.553+02:002012-10-15T14:40:40.553+02:00Zdjęcia to jak czary. Kiedyś trzeba było czekać na...Zdjęcia to jak czary. Kiedyś trzeba było czekać na wywołane zdjęcia, mimo deklaracji w zakładzie, poproszę wszystkie, nadal niespodzianką było to co otrzymywałam w zakładzie. Mam też doświadczenia w wywoływaniu zdjęć, matowy papier i ta magia, Ze w kuwecie pojawiał się obraz. Zawsze ograniczenia, zawsze koszty.Fotografia cyfrowa daje możliwość zdjęć natychmiast i w zwielokrotnionej ilości..tylko to już całkiem inna zabawa. Ale nie było by bloga i tych zdjęć..Ja jednak nadal trzymam zdjęcia jak pisze Maszka jak skarby w albumach.Mażenahttps://www.blogger.com/profile/05448101202245619641noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-56466665936699575952012-10-15T00:04:07.831+02:002012-10-15T00:04:07.831+02:00Małgosiu, to prawie jak moja opowieść ,bo też z ta...Małgosiu, to prawie jak moja opowieść ,bo też z tatą w ciemni zrobionej z łazienki stawiałam pierwsze kroki.Tamte zdjęcia marnej jakości , twarze prawie nie do poznania ale jest w nich taka magia , która kazuje je trzymać jak największe skarby w rodzinnych albumach i strzec jak oka w głowie bo to już nie do odtworzenia.A ja z Pienzy mam rysującą dziewczynę ale to nie Ty.maszkahttps://www.blogger.com/profile/00433824397673471114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-8256958682579819502012-10-14T20:23:15.022+02:002012-10-14T20:23:15.022+02:00Ja tez wywolywalam zdjecia z moim licealnym lubym ...Ja tez wywolywalam zdjecia z moim licealnym lubym w ten sposob...ale mnie sie podoba sam pomysl na opowiedzenie historii zwiazanej ze zdjeciami zrobionymi pod wplywem przeroznych spontanicznych impulsow... kazdy robiacy zdjecia ma takie..serdecznoscigrazynahttps://www.blogger.com/profile/02606552924534367414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-58364396002843334262012-10-14T12:08:04.463+02:002012-10-14T12:08:04.463+02:00Witam Pani Małgosiu,
tak... z tymi zdjęciami w tam...Witam Pani Małgosiu,<br />tak... z tymi zdjęciami w tamtych czasach było dokładnie tak jak Pani opisała. Pamiętam, że posiadaliśmy sławny radziecki aparat Zorkę (chyba dobrze napisałem). Bardzo lubiłem ostatni element w całym procesie, obcinanie brzegów zdjęć za pomocą takiej gilotyny z fantazyjnym wzorkiem...<br /><br />Pozdrawiam serdecznie<br />Paweł ze Szczecina Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02415369460741789208noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-75860126855675970932012-10-14T10:09:35.519+02:002012-10-14T10:09:35.519+02:00Ja tego nie robiłam i nie robię, uwielbiam jednak ...Ja tego nie robiłam i nie robię, uwielbiam jednak zdjęcia więc podziwiam pracę innych, ale wspomnienie dzieciństwa, tej głowy pełnej marzeń, odwagi do życia ..... wycisnęło mi łezkę.<br />Pozdrawiam serdecznie Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15312062443318051820noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-40419685073328356532012-10-13T20:20:47.339+02:002012-10-13T20:20:47.339+02:00Hihi... ja też mam wspomnienia łazienkowo-fotograf...Hihi... ja też mam wspomnienia łazienkowo-fotograficzne :))). Tylko nasz tata nie dopuszczał nas do tego misterium, ba! nawet, gdy chciałyśmy zgodnie z przeznaczeniem skorzystać z łazienki, musiałyśmy czekać, aż się jakiś proces zakończy. <br />KingaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-57222561570339001362012-10-13T20:19:20.492+02:002012-10-13T20:19:20.492+02:00Też to robiłam, chociaż nie z Tatą, a z moim tamte...Też to robiłam, chociaż nie z Tatą, a z moim tamtejszym lubym albo z bratem... Ten magiczny moment kiedy na białej kartce pojawia się COŚ. A po rogach - jakże często białe narożniki - bo zamiast ramki bywały 4 paluchy. Pozdrawiam - Agniecha z gorzowskiej przeszłości WDK-owejAgniechahttps://www.blogger.com/profile/04493728019574464691noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-17102654753392382.post-75847466538686903562012-10-13T20:10:13.250+02:002012-10-13T20:10:13.250+02:00Zgadzam się Pani Małgosiu:) ja nie mam tak odległy...Zgadzam się Pani Małgosiu:) ja nie mam tak odległych wspomnień jak dzieciństwo związanych z czarno-białą fotografią. Trochę bliższe, jak wyszłam za mąż (24 lata temu:))mąż miał hopla na punkcie fotografii i również sam wywoływał zdjęcia w naszej maleńkiej nieurządzonej jeszcze do końca łazience. Wszystko chałupniczymi metodami...ile frajdy miałam z siedzenia i obserwowania jak wyłaniają się obrazy:) Ma Pani rację.....teraz niby szybko, sprawnie i wygodnie ale bez tej nutki nostalgii, nie zostaną wspomnienia związane z fotografią....Tamte czasy jednak miały swój urok:) Pozdrawiam:)Biedronki z Wilczyhttps://www.blogger.com/profile/01875904106635663414noreply@blogger.com