Kochani!
Nie, nie wracam do pisania, ale odzywacie się, niepokoicie, czy na pewno wyszłam na prostą, brakuje Wam wpisów. Pomyślałam więc, że nie zostawię jako ostatniego wpisu z obrazem powstałym podczas depresji i dam Wam znać, że mam się bardzo dobrze, że po chorobie już śladu nie ma, poza nabytym doświadczeniem, za które Bogu jestem wdzięczna. Maluję, tworzę nowe projekty, zwiedzam, żyję.
Czas przeszłam trudny, ale i owocny.
Ukończyłam zaczęty trzy lata temu projekt malarski "Droga Krzyżowa".
VI Stacja |
Na wernisażu było wiele osób, także z Polski.
Wystawa ciągle trwa, zbieram za nią wiele komplementów, ludzie czasami wychodzą mocno poruszeni. Udało się ją urządzić w nieużywanym kościele w centrum Pistoi, co owocuje liczbą zwiedzających. Jeśli chcecie zobaczyć, jak to wyglądało w dniu wernisażu, zapraszam na YouTube: