niedziela, 30 marca 2014

NIE TAKIE ŁATWE, JAK MI SIĘ ZDAWAŁO

Znowu zorganizowałam spotkanie w "Laboratorio da Margherita". Tym razem panie nie obawiały się tematu, jakim miało być wiklinowe jajo. Jednak w pewnym momencie musiałam mocno pilnować, by się nie zniechęciły. Trudno było im się pogodzić z luźną, nieregularną formą jaja, miały problem ze swobodnym przeplataniem wikliny. W końcu jakoś udało się dobrnąć to w miarę określonego kształtu i zaczęło się ozdabianie. Pokazałam kilka możliwości. Niektóre trzymały się ściśle pokazanych przeze mnie wzorów, inne korzystały z gotowych sztucznych kwiatów, ale były i takie, które wymyślały własne elementy do dekoracji. Najtrudniej przyszło mi namówienie ich do powtarzalności elementów, a nie pstrzenia co raz to nowymi. Inną trudnością było zakomponowanie nawet ograniczonej liczby ozdób, ich równomierne rozłożenie na całej powierzchni. W końcu jednak powstały niepowtarzalne jaja i wszystkie wyszły wielce z siebie zadowolone :)
Co, oczywiście, powoduje i zadowolenie u mnie - prowadzącej, bądź "maestra" (nauczycielka), bo tak na mnie żartobliwie mówiły. No i zadowolenie z uzyskanych efektów :)


One także były moimi nauczycielkami - włoskiego - znowu poznałam kilka nowych słów i określeń.

piątek, 28 marca 2014

POWRÓT NA TOSKAŃSKIE ZIEMIE

Tak sobie pomyślałam, że nie mogę wrócić tak zwyczajnie, jakby nigdy nic. Wymyśliłam więc, że to jest dobry moment, by pokazać Wam moją zabawę nazwaną przeze mnie "wzorniaki", co wyjaśnia  technikę powstawania tego typu prac. Bardzo dobre zajęcie, gdy się np. ogląda TV, a że ostatnio nie oglądam, to na razie nic nowego z tej serii nie powstanie.
Jesteśmy więc z powrotem w Toskanii, poznajecie wszystkie miejsca?







czwartek, 27 marca 2014

THE BEST OF ...

Wśród mniej więcej 2400 zdjęć, zrobionych podczas wycieczki do Bolonii i Rawenny, pozostały takie, które pozostać jedynie na dysku nie mogły. Są też zdjęcia, które pokazałam w kolażach, ale nie mogę ich tak zostawić, wyciągam więc je do osobnej galerii.
Tym zbiorem "co mi w duszy gra", chcę zakończyć opisywanie wyprawy.

Ponieważ niektóre fotografie wymagają krótkiego omówienia, zrobię to pod konkretną, tego wymagającą.

Miłego oglądania.
Kolejność nie gra roli :) 
































może ktoś wie, co to za drzewko spotkałyśmy?























Ulica Bez Nazwy




Antyczna bakteria?