Wiele osób dotąd woli kupować w stacjonarnych sklepach.
Mnie zawsze zadziwia wymóg sprawdzenia paczki, inaczej nie uzna się reklamacji. Serio? Jesteście w stanie przekonać za każdym razem kuriera, by czekał, aż sprawdzicie stan paczki?
A co zrobić, jeśli paczkę zostawiają u sąsiada, czy też w barze?
Zdarzyło mi się wysyłać zbiorową paczkę do Polski, z zewnątrz wyglądała bez zarzutu, niestety wewnątrz nie było tak wesoło. Już widzę minę kuriera, gdyby mój adresat zażądał przeglądu wszystkich paczuszek.
Myślicie, że to współczesny problem?
Ostatnio trafiłam na stary artykuł z jakiejś gazety.
Cofnijmy się do XIV wieku. Pobożny lud Florencji chciał mieć relikwię pierwszej patronki katedry - św. Reparaty.
Stara Katedra - https://operaduomo.firenze.it/blog/posts/firenze-prima-di-arnolfo-retroterra-di-grandezza |
Szacowna przesyłka dotarła na miejsce 22 czerwca 1352 roku, witana przez tłumy została uroczyście wniesiona do Duomo.
Wszyscy byliby zadowoleni, gdyby nie ta "nieznośna chęć dekoru". Postanowiono wykonać udekorować relikwiarz. Zatrudnieni rzemieślnicy odkryli, że ramię jest z gipsu i drewna. Ciągle jeszcze ni dowierzali, rozkruszyli konstrukcję. No, nic, nulla.
Po jakimś czasie Florencja w końcu zyskała relikwie Reparaty, ale niesmak pozostał.
Jakoś myśli od razu wędrują do Jana Kochanowskiego i zakończenia Pieśni V
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Słowa, jak znalazł dla mieszkańców Florencji, wszak już kiedyś świętowali dar od Pizy, którą wspomogli w XII wieku. Pisałam o tym w artykule KOLUMNOWE TAJEMNICE BAPTYSTERIUM.
Ale że Mistrz z Czarnolasu niezbyt wpisał się w literacką kulturę Toskanii, przypomnijmy słowa cytowane przez Dantego w XVI Pieśni Piekła "Boskiej Komedii
Florentczycy ślepi, Pizańczycy zdrajcy.