niedziela, 29 czerwca 2014

PORADY TURYSTYCZNE

Kiedyś tam podjęłam decyzję o stworzeniu forum, głównie o zabarwieniu turystycznym. Zbyt dużo pytań ginęło tu w odmętach komentarzy i potem zadawano mi ciągle te same pytania. Forum najpierw mocno rozkwitło, potem padło z przyczyn absolutnie ode mnie niezależnych. Dostawca usługi zakończył działalność bez zbędnych, w jego mniemaniu, pożegnań.
W końcu udało mi się utworzyć nowe forum, gdzie zgromadziłam większość wiedzy z poprzedniej platformy. Jest ono jednak o wiele mniej ruchliwe, lecz widząc po ciągle zapisujących się nowych osobach, informacje tam zgromadzone służą poszukującym.  Może wszystko jest tak jasne, że już o nic więcej nie pytają? Mnie na pewno ono pomaga, bo odciąża w ciągłym odpowiadaniu na te same pytania. A jeśli z kolei padają nowe, to warto je tam umieszczać, by moja odpowiedź przydała się innym. Bywa, że pomogą i inni członkowie forum, bo wszak nie znam wszystkich odpowiedzi na pytania dotyczące Toskanii.


Podczas zakończonego pobytu mojego Taty wypróbowaliśmy dwie ciekawe opcje, wiedza o których może być na tyle przydatna, że wrzucę je też tutaj, okraszając zupełnie niezwiązanymi z nimi zdjęciami.

To znaczy zdjęcia są poniekąd związane - miejscem wypróbowania dwóch usług - Florencją.

Mój Tata od kilku lat jest inwalidą, ale dopiero w tym roku przyjechał z międzynarodową kartą parkingową inwalidy (więcej o takiej karcie np. na stronie niepełnosprawni.pl).
Przydała się, gdyż po tegorocznej operacji kolana długie spacery są dla niego dość obciążające.
Rowerem też nie może jeździć.

Dzięki karcie można wjechać we Florencji do strefy ograniczonego ruchu i parkować nawet na miejscach wyznaczonych białymi (przeznaczonych dla mieszkańców), czy też niebieskimi (bezpłatnie, podczas gdy normalnie są płatne) liniami.
Taki wjazd jest możliwy po uprzednim zarejestrowaniu się na stronie Florenckiej Strefy Ograniczonego Ruchu zwanej w skrócie ZTL (Zona Traffico Limitato).

Wystarczy wypełnić moduł pobrany ze strony servizi alla strada i wysłać go mailem na adres upd@serviziallastrada.it. Do maila trzeba dołączyć także kopię karty oraz dowodu osobistego inwalidy.
Jest to tymczasowe pozwolenie, obowiązujące w zadeklarowanym dniu.  Opisane pola są dość proste w tłumaczeniu, więc przy pomocy automatycznego tłumacza nie powinno być problemu. 
Jeśli byłyby jakieś kłopoty, piszcie, w miarę możliwości z chęcią pomogę.
A to jest mapa strefy, do której nie wolno wjechać bez pozwolenia:

A druga sprawa to wysyłanie kartek. Może się okazać, że w niektórych miastach Toskanii zapragniecie wysłać kartkę, a będzie problem z nabyciem znaczka. Uważajcie, w niektórych kioskach z chęcią sprzedadzą Wam i kartki i znaczki prywatnego włoskiego systemu Globe Postal Service. Jeśli nie wypiszecie ich na miejscu, to możecie mieć potem problem z wysłaniem, gdyż skrzynki pocztowe są zazwyczaj w punktach, w których kupiliście owe kartki i znaczki. 

Jeśli będziecie mogli się tym zająć wieczorem, może się okazać, że wykazane na mapie punkty odbioru takiej poczty są nieczynne, gdyż kioski są zamknięte, a z nimi "paszcza dla kartek".
Cena znaczka jest wyższa od znaczka państwowej włoskiej poczty, wynosi 1 euro.  
Tata kupił tylko kilka kartek, więc żadnych wielkich strat finansowych nie poniósł, ale minęły grubo dwa tygodnie i cisza. Czytałam opinie ludzi, którzy skorzystali z tej wątpliwej usługi, że terminy dostarczania poczty GPS trącą XIX wiekiem i nie wiem, czy przypadkiem nie obrażam pocztowców z tamtych czasów. 

Pozostaje niezawodny gołąb pocztowy. Ups! Tutaj wróbelek:

piątek, 27 czerwca 2014

LOSOWANIE

Zakładka spakowana.
Losy przygotowane. 
43 spełniły kryteria.
O losowanie poprosiłam znowu Krzysztofa.
Zwycięską okazała się OLQA. 
Gratuluję!
Proszę o kontakt i podanie pocztowego adresu.


A wszystkim bardzo, bardzo dziękuję za tyle ciepłych słów, jakie mi napisaliście z okazji rocznicy. Sam miód!


wtorek, 24 czerwca 2014

CICHO SZA! JAK W BIBLIOTECE :)

Wiem, że nie uda mi się ukryć anioła przed zamawiającym, ale nic mu nie mówiłam, że jest już skończony, więc tak po cichutku, żeby nie przeszkadzać czytającym, przedstawiam Wam Anioła Bibliotecznego. Właściwie to mógłby być nazwany Książkowym, ale akurat ten ma się opiekować pewną biblioteką w Polsce.
farby akrylowe i tusz, na toskańskiej dachówce, wys. 42 cm, waga: 2,5 kg

poniedziałek, 23 czerwca 2014

ODREALNIENIE

Znowu pogoda wystawiła wszystkich na próbę.
A anioły czuwały!

Wróćmy do spływu łodziami.
Nasza wyprawa zbiegła się z "wodowaniem" kultowego, niebieściutkiego cinquecento. Mam wielką słabość do tego modelu, więc popadłam w skrajny zachwyt nad nierelanością obrazu, który ukazał się moim oczom.
Siedząca obok mnie pani wyjaśniła, że to przygotowania do wielkiego widowiska z okazji uruchomienia nowego oświetlenia Ponte Vecchio.
Czujka zapaliła mi się w głowie.
Kiedy?
Podobno w poniedziałek, około 20.00.
Dlaczego nic nie wiedziałam?
Hmmm. Śledzę mnóstwo "toskańskich" stron, także tych informujących o atrakcjach i wydarzeniach, a tu cisza. Chyba że ja coś przeoczyłam?
Zaraz po powrocie zaczęłam szperać. Łatwo nie było, sprzeczne informacje, albo skąpe.
W końcu dowiedziałam się, że na poniedziałek, 16 czerwca, zaplanowano wyjątkową uroczystość.
Florentyńczyk, Stefano Ricci - prezes znanej na całym świecie firmy promującej męski, luksusowy styl życia - zafundował miastu nowe oświetlenie najstarszego mostu. Do niego przyłączył się jeden z banków, dzięki któremu miałam wyjątkowo przyjemną okazję obejrzenia spektaklu francuskiej trupy Ilotopie.
Świadomie zdecydowałam się na dużo wcześniejsze dotarcie nad Arno, bo spodziewałam się, że mogą być problemy ze znalezieniem miejsca, z którego dobrze będzie oglądać całą imprezę.
Od 20 zaległam więc na murku między Ponte Vecchio a Ponte Santa Trinità, bliżej tego drugiego.
Zasłaniałam się od z rzadka spadających kropel, mając nadzieję, że przejaśnienie widoczne od zachodu nadciąga ku nam, a nie odchodzi :)

Atmosfera powoli się odrealniała.






Zrobiło się bardzo tłumnie. Koło mnie stała starsza para z Florencji, ale przeważająca większość gapiów pochodziła zza granic Italii.


Na samym Moście św. Trójcy nawet nie myślałam się lokować, bo miała się tam odbyć kolacja dla VIP-ów, którą poprzedził marsz sbandieratori.








Co tam kolacja, gdy przede mną rozegrała się prawdziwa uczta.

Grupa Ilotopie przedstawiła na Arno wizjonerską wersję społeczności.
Kocham teatr, taki niby jarmarczny, ale przez duże "J". Scenografia z rozmachem, woda niczym twarda, solidna podłoga, po której jeżdżą aktorzy. Wszystko wzbogacający dźwięk - no uczta!
Fabuła prosta - w radosny, z lekka zwariowany, baśniowy świat, powoli wkrada się zło. Widzimy dosłowną walkę Diabła i Anioła na łódkach, walczących ogniowymi dzidami.
Przyznam, że palące się skrzydła przyprawiły mnie o ciarki na plecach.
Efekty tej walki widzimy w ludzkich zachowaniach - matka wychowuje żołnierza - zbója, ludzie stają się wrodzy wobec siebie, a później pokiereszowani próbują wrócić do normalnego życia.
Wszystko to z Florencją w tle.
Największa trudność, związana z przedstawieniem,  pojawiła się dopiero podczas pisania tego artykułu. Które zdjęca wybrać? Wiele było nieostrych, wiadomo wieczór, ja bez statywu, a nie chciałam nastawiać na zbyt dużą czułość, by uniknąć ziarna.
Jak pokazać zdjęcia? Jak pokazać rozmach, ruch, dźwięk, a nawet zapach odpalanych sztucznych ogni?
























































Naoglądaliście się? Mi jakoś ciągle mało :)
Może jakiś film na youtube?
Jest firmowa zajawka, w trochę innej wersji, nie z Florencji, ale zawsze to coś:
                

A teraz pomyślcie, jak skromnie musiało wyglądać po tym przedstawieniu nowe oświetlenie Ponte Vecchio. I ja nie marudzę, bo ten most zawsze mnie zachwyca, tylko kontekst jakoś tak zmienił akcenty.

Kiedyś specjalnie mu się przyjrzę, bo nawet śpiewający pieśni o Florencji Andrea Bocelli musiał swoją sławą przebijać się przez wrażenia pozostawione przez francuskich aktorów.


            

Poza tym to chyba jakaś ironia losu, albo bezmyślność organizatorów, poprosić o włączenie świateł osobę niewidomą. Dojmująco zabrzmiały w jego wykonaniu słowa "Fiat Lux".


I taka to historia niebieskiego cinquecento :)