poniedziałek, 25 kwietnia 2016

TRUDNY CYTRUS DO ZGRYZIENIA

Oj! Łatwo nie było. I Wam, Drodzy Czytelnicy, bo myślałam, że zaleją mnie przepisy. I mnie też łatwo nie było wybrać spośród tych nadesłanych, gdyż wszystkie chciałabym wypróbować, więc właściwie dobrze się stało, że nie nadeszło więcej przepisów.

Zgodnie z obietnicą, przedstawiam Wasze cytrusowe wariacje, w kolejności nadsyłania:

Kinga podrzuciła przepis na cytrynowe kwadraciki.

Agniecha uraczyła sałatką z fenkułu, czyli kopru włoskiego oraz pomarańczy:
Fenkuł pokroić na cieniutkie plasterki, pół pomarańczy obrać, podzielić na cząstki, pracowici mogą poobcinać białą skórkę, cząstki pokroić na kawałki około centymetrowe. Oliwa, sól, pieprz, sok z cytryny, parę nasion fenkułu i gotowe. Smacznego!

Ewa "odświeżyła sałatką z pomarańczy", z przepisu znalezionego w "Wysokich Obcasach" 16 lat temu:
Składniki:
- 4 pomarańcze
- kilka czarnych oliwek
- 1/2 czerwonej cebuli
- sok z 1 cytryny
- 10 łyżek oliwy
- sól i pieprz
Pomarańcze dokładnie obrać ze skórki i wszystkich białych części. Pokroić w plastry i usunąć pestki.
Polać oliwą zmieszaną z sokiem z cytryny.
Posypać oliwkami i cebulą pokrojoną w cienkie piórka.
Doprawić solą i sporą ilością świeżo zmielonego pieprzu.
Przygotowuję tę sałatkę zwykle na Wielkanoc, choć czasem też przy innych okazjach. Budzi zdziwienie jej wytrawny smak, ale po spróbowaniu (co odważniejsi ;-) ) goście się przekonują. Nam smakuje wybornie.

Hajduczek postanowiła zadbać o zdrowie napojem:
1 grapefruit (najlepiej czerwony) obrany ze skórki i pozbawiony pestek, ale nie błonek

2 marchewki wyszorowane, ale ze skórką
1 jabłko (bez gniazda nasiennego)
1 szklanka jogurtu, kefiru, maślanki lub zsiadłego mleka - oczywiście naturalnego, a nie słodzonego smakowego
ewentualnie 1 łyżka miodu - dla tych, co lubią bardziej słodkie napoje (ja nie dodaję miodu)
Wszystkie składniki proszę wrzucić do miksera kielichowego albo zmiksować blenderem na gładką masę i wypić ze smakiem dla zdrowia. Można (a nawet trzeba) podzielić się z bliźnim:-)))

Kasia zaprezentowała przepis z historią:
fot. Kasia B.
Otóż jak na załączonym obrazku widać zapisała go dla mnie, własnoręcznie moja  znajoma, a nawet więcej niż znajoma, mianowicie Alinka Walczak, świętej pamięci już siostra z naszej wspólnoty. Alinka była repatriantką z Wilna, żoną jeńca z obozu koncenracyjnego Stutthoff i doskonałą polonistką, z nienaganna przedwojenną wymową. Będąc już babuleńką po 80-tce jeszcze pracowała korygując prace znanych trójmiejskich pisarzy i poetów.
Co do samego przepisu to z grubsza postępuję tak jak w notatce. Przetestowałam tylko, że gdy cytryny poczekają dłużej niż 4 tygodnie to jest jeszcze większa moc. Eksperymentowałam też, co zrobić z wyciśniętymi, spirytusowymi cytrynami, np. przesmażając je z cukrem i używając do celów różnych (w tym, dodatek, nadzienie do kaczki i innych mięs). 
fot. Kasia B.
Sam likier niejednego już postawił na nogi, lecząc gardło, np mojej przyjaciółki Petry z Berlina ale też zwalając z nóg, bo ma moc i jest pyszny, więc można się zapędzić. Pity niezależnie od choroby w wietrzne, zimowe wieczory świetnie rozgrzewa stopy przed pójściem do łóżka. polecam!

Malinowa Żyrafa też chce mnie rozpić, ale zacnie.
Ani na słodko, ani na kwaśno, a już na pewno nie na słono :-)

Zacny napój zwany nalewką farmaceutów.
Potrzebujemy:
1 kg cytryn
1 kg cukru
1 l spirytusu
1 l mleka
Cytryny umyć okroić z żółtej skórki oraz albedo (cienko skrojona skórkę z 1 cytryny zostawić) pokroić w plasterki, oczyścić z pestek włożyć do słoja zamykanego na klamerkę. Dodać cukier, mleko i spirytus i skórkę z cytryny.
Słój zamknąć i odstawić w chłodne, ciemne miejsce na miesiąc (wstrząsać słojem co kilka dni).
Następnie nalewkę przefiltrować. Klarowną górną warstwę nalewki należy ostrożnie zlać, albo ściągnąć rurką (my robiłyśmy to rurka od kroplówki :-). Pozostałą zawartość słoja odsączyć na sicie wyłożonym podwójną warstwą ręcznika papierowego. Po tych zabiegach nalewka wymaga jeszcze dalszego filtrowania przez lejek z watą lub filtrem od kawy. Można ją pić po 2 tygodniach.

Kazimierz nadciągnął z szerokim wachlarzem:

1.  Dziś na obiad miałem utartą marchew z cytryną i cukrem.
     Skłamałem bo z braku cytryny utarłem jabłko.
2.  Kapusta - ugotować na miękko - dodać sól, pieprz smalec (może być ze
     skwarkami) cukier i cytrynę do smaku.
3.   Sernik bez sera:
     składniki  
     0,5 litra kwaśnej śmietany,
     litr mleka,biszkopt,
     galaretka,
     bakalie według uznania (ja daję rodzynki)
     jajka szt 5,
     szklanka cukru,
     kostka masła,
     cytryna.
     Mleko zagotować - do gotującego mleka wlać śmietanę z rozmiksowanymi w niej jajkami.  Po  
zwarzeniu wylać na sitko i ostudzić. Utrzeć szklankę cukru z kostką masła następnie dodawać po łyżce ostudzonego sera i ucierać. Wcisnąć sok z cytryny  Dodać bakalie. Na spód tortownicy wyłożyć biszkopt na to wyłożyć utartą masę. Na wierzch owoce, wg  uznania  (kawałki banana, czy pomarańczy) zalać twardniejącą galaretką - wstawić do lodówki.
4.  Sok z aronii:
     składniki:
     kilogram aronii,
     ca 130 g liści z wiśni,
     3 kilogramy cukru,
     2 - 3 cytryny,
     3 litry wody.
     Aronie z liścmi z wiśni gotować pół godziny.  Odcedzić wsypać cukier i sok z cytryn. Zagotować -    
     przelać gorący sok do słoików. Studzić pod przykryciem słoiki dnem do góry.

Mila zaryzykowała i wypróbowała na sobie chłodnik z książki pt."Cuisine Nicoise" Sun-kissed cooking from the French Riviera napisanej przez Hillary Davis.
"Chilled red pepper, orange and yogurt soup with parsley salad"

Składniki na 4 osoby
2 duże czerwone papryki, wypestkowane i pokrojone w plastry
2 pomarańcze
1 szklanka wody
3/4 łyżeczki soli morskiej
3 łyżeczki cukru
125 ml greckiego jogurtu, ja dodałam trochę wiecęj
pęczek zielonej pietruszki
3 łyżeczki oliwy z oliwek

1 1/2 łyżeczki czerwonego octu winnego

fot. Mila



Pokrojone papryki włożyć do malaksera, 1 pomarańczę dobrze umytą zetrzeć na drobnej tarce, skórkę odłożyć do miseczki na bok, obie pomarańcze obrać z białej błonki, pokroić i dodać do malaksera, dolać szklankę dobrej wody, wsypać1/4 łyżeczki soli i cukier, miksować przez minutę, dodać grecki jogurt, miksować aż do polaczenia się składników.
Pęczek pietruszki poszatkować nie za drobno, dołożyć startą skorkę pomarańczową, oliwę, ocet 1/2, łyżeczki morskiej soli, wymieszać wszystko widelcem, doprawić do smaku solą, jeśli potrzeba. Zupę rozlać do miseczek, na środku położyć salatkę z zielonej pietruszki. 
fot. Mila
Tatiana posłodziła sycylisjkim ciastem cytrusowym, na podst. przepisu Penny Stephens "Z kuchennej półeczki - kuchnia włoska"

4 jajka
125 g cukru
1 cytryna
2 pomarańcze
150 g migdałów
25 g mąki
cukier puder do posypania


Rozdzielić żółtka od białek.
Wycisnąć sok z cytrusów po czym zetrzeć skórkę z cytryny i jednej pomarańczy.
Żółtka i cukier ubić na pulchną masę. Następnie dodać do niej startą skórkę z cytrusów i dokładnie wymieszać.
Wyciśnięty sok połączyć ze 125 g zmielonych migdałów i przełożyć do masy z żółtek.
Po uzyskaniu jednolitej, płynnej mieszanki dodać mąkę i wymieszać.
Białka ubić na sztywną pianę i ostrożnie dodać do mieszanki (w trakcie nagrzać piekarnik do 180st C.)
Przygotować okrągłą foremkę bądź tortownicę (ok. 20cm), natłuścić ją i posypać bułką tartą.
Kiedy jest gotowa przełożyć do niej ciasto.
Piec od 35-40 minut (pozostawić ciasto na 10 minut w wyłączonym piekarniku).
Kiedy ciasto ostygnie posypać je prażonymi płatkami migdałów (uprażyć na suchej patelni) i cukrem pudrem.

Justyna rzutem na taśmę (wraz ze zdjęciami) dostarczyła swój sposób na pomarańczowy dżem, wzięty z bloga makagigi.
fot. Justyna K.
1,5 kg pomarańczy
900g cukru (biały lub trzcinowy, ja daję domowy waniliowy)
sok z 1 cytryny
fot. Justyna K.
Wykonanie
Pomarańcze szoruję i obieram. Skórkę z jednej pomarńczy odkładam na bok, resztę wyrzucam.
Obrane pomarńcze kroję w plastry, usuwam pestki. Białe części (farfloszki) zostawiam. Następnie plastry wrzucam do blendera i miksuję na pulpę. Trwa to chwilę.Masę przelewam na patelnię z wysokim rantem i zasypuję cukrem.
Pozostawioną skórkę z 1 pomarańczy zalewam wodą i gotuję 5-8min minut (od momentu zagotowania się wody). Miękkie skórki wyjmuję, studzę a następnie kroję w kostkę. Pokrojone dorzucam do miąższu z cukrem, doprowadzam do wrzenia i gotuję na nie za dużym ogniu dobre 30 - 45 minut. Studzę, wyciskam sok z cytryny prosto na dżem i ponownie zagotowuję.
Gorącą konfiturę przekładam do dużego słoika (można oczywiście do kilku mniejszych).
I gotowe!
fot. Justyna K. 

Taką konfiturę polecam do wszystkiego. Do serów, wędlin, antipasti, do wina czy zwykłej kanapki. Cudownie wygląda przygotowana z sycylijskich pomarańczy odmiany moro.

Bądź tu mądry i wybierz! Wszystko inspirujące. Dobrze, że nie podałam żadnych konkretnych warunków, bo przepisy są z różnych dziedzin i brzmią niezwykle kusząco. Na pewno je wypróbuję, ale pierwszy, jaki od razu chciałabym wykonać, to sposób na sałatkę od Ewy. 

Tym samym drzewko ze zdjęcia powędruje do Ewy,
której serdecznie gratuluję, w imieniu swoim i sponsora cytrusowego konkursu.
A Wam, Drodzy Czytelnicy, baaaaardzo dziękuję za tyle inspiracji. 

5 komentarzy:

  1. Gratulacje! I też wyprobuję :).
    Zasłużona wygrana! :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,nie bralam udzialu ale chetnie wyprobuje przepis na chlodnik, salatke Ewy,oraz konfitureeeeeeeeeeee/juz czuje smak tego specjalu/.
    kiedys robilam podobna ale z dynia ,tez wysmienita.irena z Poznania

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani!Bardzo dziękuję za uznanie "mojej" sałatki. Naprawdę prosta i smaczna.
    Bardzo, bardzo się cieszę Małgosiu, że Cię zainteresowałam, i nie mogę się doczekać recenzji Twojej i (zapewne) domowników.Na razie pękam z dumy i radości!
    Pozdrawiam wszystkich gorąco (choć znowu dziś mamy "kwietniowy śnieg")i ...smacznego :-) !
    Ewa z Legnicy

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodałam twojego bloga do moich ulubionych. Prześliczne wpisy, czarujące jak cała Toskania. Ściskam.

    www.kasinyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) Rozgość się, proszę w moich toskańskich myślach :)

      Usuń