Za każdym razem, gdy jechałam autostradą A14 w kierunku La Spezia z zaciekawieniem patrzyłam na wzgórza po lewej stronie drogi, zastanawiałam się, co to za miasteczko widać z oddali. Nie mam pojęcia, skąd mi się wzięło przekonanie, że ta miejscowość nazywa się Sarzana.
Nadarzyła się okazja, by to sprawdzić. Sieprniowi goście, w drodze do Cinque Terre, postanowili zwiedzić kopalnie marmuru, a ja wymyśliłam ciekawiący mnie kierunek. Jeszcze w domu siadłam do mapy, szybko wycofałam się z pomysłu, że chcę jechać do Sarzany. Owszem, jest niedaleko, ale po prawej stronie drogi i u stóp gór.
Siadłam do mapy i uważnie ją przejrzałam. Odkryłam Ameglię.
Zapowiadało się interesująco.
I tak było, tylko, że ... to nie to miasteczko, którego zawsze wypatrywałam z drogi. Zorientowałam się dopiero, gdy przejechaliśmy u stóp Trebiano Magra. Zobaczyłam charakterystyczną wieżę i już wiedziałam, że się pomyliłam, ale byliśmy już umówieni w jednej z Pięciu Ziem. Chociaż jedno się zgadza, nazwa Sarzana - ale nie oznaczała miasta, tylko nazwę zjazdu z autostrady.
Teraz już wiem, zjazd Sarzana, kierunek Trebiano Magra.
Tymczasem zapraszam do niechcący odkrytej Amegli.
Jej zamkowa część to marzenie dla lubiących kluczyć, dla miłośników zakamarków, dla fascynatów architektury wykorzystującej każdy skrawek ziemi.
Urocza, malownicza, z charakterkiem. Z zamkiem, niestety zamkniętym. Z zadbanym kościołem, na szczęście otwartym.
Ogni volta viaggiando sull'autostrada A14 in direzione La Spezia guardò con curiosità la collina sul lato sinistro della strada. Mi sono chiesta quale paese ho visto da lontano. Non ho idea di dove è venuto mio pensiero che questo luogo si chiama Sarzana.
C'era l'occasione di verificarlo.
Nostri ospiti, in viaggio verso Cinque Terre, decisero di visitare le cave di marmo. Ancora a casa mi sono seduta guardando la mappa subito ho lasciato idea di voler andare a Sarzana. Sì, non è lontano, ma sul lato destro della strada e ai piedi delle montagne.
Ho analizzato la mappa attentamente.
Ho scoperto Ameglia.
Sembrava interessante.
E così era, ma ... non era il paese che ho sempre veduto dall’autostrada. Mi resi conto solo quando passammo verso i piedi di Trebiano Magra. Ho visto una torre caratteristica e sapevo già che mi sono sbagliata, ma avevamo appuntamento con gli ospiti a Cinque Terre.
Uno era certo: il nome Sarzana. Non significava però paese, ma il nome dell'uscita autostradale.
Ora so: Uscita Sarzana, in direzione di Trebiano Magra.
Nel frattempo v’invito alla scoperta di Ameglia.
La parte del castello è un sogno per chi ama girare per le strade, per gli amanti di vicoli e per gli appassionati di architettura che impiega ogni pezzo di terra.
Incantevole, pittoresco, con carattere. Con il castello, purtroppo chiuso. Con una chiesa ben tenuta, fortunatamente aperta.
Czasami z pomyłek wynikają fajne "historie":)jak to wdzięcznie określiłaś"urocze":)Oglądam, kadry po raz wtóry....detale,ach te detale!Zawsze mnie fascynują:)a Ty Małgosiu potrafisz je wyłuskać:)dziękuję za urocza wędrówkę Roksana
OdpowiedzUsuńDzięki, wędrowanie na pewno wyostrza wzrok :)
Usuń