środa, 18 września 2019

PODGLĄDANIE MIASTA NOCĄ

Jedno ze stowarzyszeń miłośników Pistoi organizuje w letnie czwartki nocną wspinaczkę na katedralną dzwonnicę. Za dnia to miejsce widziałam 13 lat temu, więc muszę kiedyś wrócić, by spojrzeć na nie  świeżym okiem. Na razie zapraszam Was do nocnej dzwonnicy, z której roztacza się panorama miasta i przyległości. Ponoć przy dobrej widoczności widać nawet Florencję.
Chwilę oczekiwania na wizytę umilałam sobie nicnierobieniem pod baptysterium, z ewentualnym leniwym rozglądaniem się po placu, po fasadzie katedry, starego pałacu biskupiego i w ogóle gapieniem się.



Wejście do wieży znajduje się w przesmyku dzielącym ją od katedry.

Przez piętra wieży prowadziła nas przewodniczka w replice średniowiecznej sukni,  niestety, francuskiej, bo według organizatorów jest bardziej efektowna, dzięki mocno rozszerzającym się rękawom.


Wędrując w górę dzwonnicy wędruje się przez epoki, zaczyna się od surowych czasów lombardzkich a kończy na finezyjnym gotyku.




Pistojska dzwonnica to jedna z trzech najważniejszych toskańskich budowli o tym przeznaczeniu, jak jej dwie słynniejsze siostry (florencka i pizańska) ciągle sprawująca swoją podstawową funkcję, o czym świadczą, oczywiście, dzwony.

Wspinaczka na szczyt wieży nie należy do trudnych, jest powolna, grupa co chwilę zatrzymuje się, by wysłuchać opowiadania o danym poziomie, rzeźbieniach, tym, co widać za oknami. Najtrudniejszym był dla mnie odcinek na zewnątrz, przy lichej balustradzie. Dobrze, że nocą nie wpuszczają na inny, jeszcze bardziej niebezpieczny, bo chyba nie dałabym rady pokonać miękkości łydek.
Robienie zdjęć zwyczajnym sprzętem nie daje spektakularnych efektów, dodatkowo trzeba omijać reflektory oświetlające zabytki, ale każdy wysiłek jest wart tego, by móc zajrzeć w miasto nocą.

Zostawiam Wam do obejrzenia wiele wariantów baptysterium, bo niemal każde zdjęcie to inny poziom, odmienna perspektywa. Najpierw siedziałam pod nim, a potem spojrzałam ponad dachem.




To samo dotyczy, oczywiście, i innych bliskich dzwonnicy budowli, campanile góruje nad miastem.

Mocnym punktem odniesienia była kopuła Sanktuarium Matki Boskiej Pokornej, autorstwa Vasariego.

A gdyby ktoś nie znał  topografii miasta, to zawsze może spojrzeć na znany wszystkim na świecie inny punkt pomocny w wyznaczeniu położenia.


6 komentarzy:

  1. nicnierobienie połączone z leniwym rozglądaniem się w toskańskim mieście - czyli dolce vita! Osobiście uwielbiam

    pozdrawiam, Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nigdy dość :) Zwłaszcza, że rzadko mam taką okazję :)

      Usuń
  2. Serdecznie pozdrawiam i tak sobie myślę,że też bym tak chciała piękny spacer
    w pięknych okolicznościach.A u nas już w nocy trochę zimno brrr, tak że z przyjemnością pospacerowałam z Waszą ekipą Anita z Małopolski

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam piękny spacer wieczorem wspaniałe widoki.

    OdpowiedzUsuń