środa, 17 marca 2010

W POSZUKIWANIU STRACONEJ WIOSNY - powieść w odcinkach, odc. 1

Zakończenie poprzedniej, florenckiej, wyprawy niebawem, ale póki pamięć świeża, zapisuję w odcinkach ostatnie cztery dni. 

Wyruszyliśmy jeszcze bardziej na południe. Dostaliśmy zaproszenie od jednej z moich czytelniczek. W końcu udało się zgrać wszystkie opcje: zastępstwo za Krzysztofa, opieka nad psami, naprawione usterki w aucie, brak gości u naszych gospodarzy oraz nieodstraszająca prognoza pogody. I  tak oto po pięciu godzinach jazdy w przemile grzejącym słońcu dojechaliśmy pod Neapol. Po drodze zewsząd straszyły ośnieżone szczyty gór. No co za okrutna barwa z tej bieli! Nawet na kilkadziesiąt kilometrów przed Neapolem.

Po zjechaniu z autostrady zostaliśmy porażeni ilością dwupasmowych zaniedbanych dróg, niedokończonych budynków straszących betonowymi szkieletami oraz śmieciami zalegającymi w każdej zatoczce drogi. Miny nam zrzedły. Jakże odmienna od Toskanii kraina! Mieliśmy jeszcze chwilę czasu do umówionej godziny przyjazdu, więc podjechaliśmy zobaczyć tutejsze wybrzeże. Wzdłuż ulicy tłumy prostytutek, smętne, opuszczone i brudne plaże (ciekawe, czy zmienią charakter latem?). Kontrasty za kontrastami. Architektura hoteli kiczowata, nadmiernie rozświetlona, tylko dla kogo, a zaraz po drugiej stronie ziejące pustką budynki. Osiedla, lub pojedyncze domy, odgrodzone murami albo płotami od świata, a raczej od złodziei. 

Nie zachęciłam?

Nie można ulegać pierwszym wrażeniom. Potem było już tylko piękniej, a wszystko zaczęło się jeszcze tego samego wieczoru wspaniałym przyjęciem przez Hanię i Mirka, ucztą dla podniebienia i pogaduchami jak ze starymi znajomymi.

3 komentarze:

  1. Witam:)
    wiesz:) ostatnio jak byłam w Italii, nawet tak sobie myślałam żeby pojechać i Cię odszukać:))
    mam nadzieję że niedługo będe mogła Was zaprosić do Marche:) jak ja tęsknie za Italią, za tym przebijającym się słoneczkiem i lekkim klimatem:)
    z Włoch wróciłam jakieś dwa tygodnie temu, ale już bardzo tęsknie, za bardzo:( pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze to opisalas, niestety ale te boczne drogi pelne prostytutek, dziwacznej urody hoteli, moteli i zaniedbane plaze nijak nie zachecaja do odwiedzin. Ta Italia nie jest zbyt goscinna i nie roztacza pieknych widokow przyed turystami, jakby im nie zalezalo na dobrym wizerunku a wrecz przeciwnie...

    dziekuje raz jeszcze i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Twoim blogu nawet brzydactwa brzmią zachęcająco na coś lepszego w niedalekiej przyszłości... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń