O nie!
Tak to ja się nie zgadzam. Specjalnie przyjechałam do Florencji. Lekką irytację postanowiłam zwalczyć spacerem po mieście. Zapraszam, może i Was ukoi, jak mnie?
Znak czasów - szopki pod katedrą pilnują uzbrojeni w karabiny żołnierze. W ogóle zauważa się więcej i policjantów i żołnierzy. Smutne to strasznie.
Wróćmy do świąteczności. Wiadomo, najciekawiej jest w sklepowych witrynach.
Musiałam nieźle się prezentować, gdy nagle, na cały głos, kwiknęłam dziką radością. Otóż podchodziłam do Piazza Signoria od strony Neptuna. Patrzę, choinka pod Palazzo Vecchio - nowość. Po raz pierwszy ustawili? Już się szykowałam na fotkę, podchodzę bliżej a to "złotko". Wróżyłam, że jak znalazł na Boże Narodzenie? Wróżyłam :)
Z roku na rok przybywa instalacji świetlnych na budynkach. W tym roku festiwal świateł pojawił się także na Ponte Vecchio. Bardzo lubię takie zabawy. To rozbudowana wersja zadania, które kiedyś mieliśmy na propedeutyce architektury. Należało nanieść rysunek na zdjęcie tak, by zakłócić odbiór rzeczywistej bryły. Tutaj czasami most zupełnie znika, a realne domki wydają się być namalowane.
Mogłabym stać tam długo. Na szczęście, festiwal trwa do 27 grudnia, więc mam zamiar jeszcze kiedyś się pogapić. Poza tym chcę znaleźć i inne oświetlone z tej okazji miejsca.
Może i nadmiar światełek ale taki "maping" elewacyjny to dodatkowe dekoracje i zawsze zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńWiesz, zastanawiam się, czy zniosłabym amerykański sposób oświetlania? Chyba tak. Na Boże Narodzenie robię się najprawdziwszą sroczką :)
UsuńBardzo Pani dziękuję! Wspaniałe zdjęcia, ciekawe ujęcia! Przez chwilę poczułam się tak, jakbym tam była... Może kiedyś uda mi się zobaczyć świąteczną, wystrojoną jak na bal Florencję... Tego sobie na Nowy Rok życzę:) A Pani wiele piękna na co dzień, by nadal je Pani dostrzegała i uwieczniała na zdjęciach! :)Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się zawsze z takich reakcji, bo aż żal byłoby nie dzielić się pięknem. Życzę więc, by marzenie się spełniło. Chociaż przyznam, patrząc na niektóre dekoracje w Polsce, że Florencja wygląda przy nich jak uboga kuzynka :) Dziękuję za życzenia i serdecznie odwzajemniam.
Usuńuwielbiam włoskie wystawy sklepowe ... bajka !!! najlepsza ta z mnóstwem bombek
OdpowiedzUsuńTa z mnóstwem bombek to Dior.
UsuńDokladnie nikt i nic nie przebije wloskiego stylu
OdpowiedzUsuńNo proszę, jakie pożyteczne złotko! Świetnie sobie radzi jako choinka ;-). A wystawy - po raz kolejny znakomita, najlepsze są pudełka w kształcie kopuły i wieży Duomo. Małgosiu, proszę o więcej (wiem, że w razie niedosytu mogę wrócić do ubiegło - i ubiegłorocznych, ale Ty zawsze wynajdziesz coś ekstra, jakiś smaczek, jakieś cudeńko. Dlatego proszę: jeszcze! jeszcze! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ewa z Legnicy.
Najgoresz, że te pudełeczka kryją czekoladki, więc nie mogłam się im dłużej przyglądać bez ślinotoku. Postaram się coś jeszcze powklejać. Może nie z Florencji?
UsuńBardzo proszę! Może ze znanej nam skądinąd parafii w San Pantaleo ;-)? Albo z każdego innego miejsca, które wybierzesz. Dziękuję z góry i pozdrawiam serdecznie
UsuńEwa
Już mam następne miejsce, tylko kiedy pisać?
UsuńZabawa z mostem - rewelacja!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
marta
Eh! Wyobraziłam sobie wszystkich czytelników, gdy tak razem stoimy i się gapimy :)
UsuńByłam we Florencji 5 lat temu podczas wycieczki objazdowej po Italii. Jestem tym krajem zachwycona. Zarówno zabytkami, kuchnią, przyrodą. Nie udało mi się zobaczyć wybrzeża, ale wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Gratulacje :)