Tym razem już bardzo konkretnie skierowałam swoje działanie do moich dwóch grup z parafialnej pracowni artystycznej. Nagrałam tutorial. Oj! Była to dla mnie wieeeelka lekcja pokory, poczynając od mojego kulawego włoskiego, kończąc na wizualnej prezentacji przed kamerą.
Od wczoraj podziwiam wszystkich "nagrywaczy" za ich swobodę, jasność przekazu, techniczny poziom prezentacji.
Jednak ważniejszy był cel, a ten już pączkuje.
Wszystko zaczęło się od Asi, która pokazała mi znalezione w necie zdjęcie i zapytała, jak to jest zrobione. Moja ulubiona butafora!
Siadłam i zrobiłam. Teraz tylko jak to opisać?
Pomyślałam, że przecież mogę to wyjaśnić nie tylko Asi. Potem pokazałam film Monice, a ona ucieszyła się, że może wykorzysta go do zajęć online. No to teraz jeszcze pokorniej pokazuję Wam efekty, może skorzystacie? Nie przejmujcie się nieznajomością włoskiego (zresztą bardzo wątpliwego w moim wykonaniu), ważniejszy i tak jest przekaz wizualny, a jeśli będziecie mieć jakieś pytania, piszcie w komentarzach pod filmem, albo tu na blogu, na Facebooku, czy w mailach. Postaram się dopomóc.
Jeśli wykonacie jakąś pracę w technice butafory, podeślijcie proszę mi zdjęcie, a ja umieszczę na Instagramie (szukajcie użytkownika butafora), na Facebooku (szukajcie grupy Butafora) bądź na mojej stronie proarte.it, tam pojawi się zakładka o tej samej nazwie.
Jeśli wykonacie jakąś pracę w technice butafory, podeślijcie proszę mi zdjęcie, a ja umieszczę na Instagramie (szukajcie użytkownika butafora), na Facebooku (szukajcie grupy Butafora) bądź na mojej stronie proarte.it, tam pojawi się zakładka o tej samej nazwie.
Małgosiu, niewiele zrozumiałam z tego co mówisz, bardziej z tego co robisz, ale nie o tym chciałam, tylko o Tobie.
OdpowiedzUsuńJesteś wyjątkowo medialną osobą i pewnie zdajesz sobie sprawę ze swoich zdolności, skoro zdecydowałaś się wystąpić w nagraniu filmowym. Jesteś ładna, masz świetny głos i na dodatek swobodę ruchów. Już wyobrażam sobie kolejne Twoje nagrania po tym pierwszy doświadczeniu z kamerą.
Jak widać cały czas odkrywasz swoje zdolności, ćwiczysz umiejętności, zaskakujesz pomysłami... i chyba o to w tym naszym życiu chodzi.
Druso dzielnie dotrzymuje Ci towarzystwa. Ech, ile w Tobie piękna Małgosiu.
Pozdrawiam i życzenia ZDROWIA zostawiam :)
Ewo, jeśli potrzebę okazania komuś serca i zainteresowania można nazwać medialnością, to tak, inaczej wołami byś mnie przed kamerę nie zaciągnęła. Dzięki za tyle głasków, wszystkie przygarniam i zostawiam sobie, gdy najdzie jaka bardziej czarna chwila :)
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z wiosennego Krakowa :) Tutorial z Pani udziałem jest wspaniały, prace cudne! Próbuję coś zrozumieć, ale chyba będzie potrzebna polska wersja:) Oczywiście już subskrybuję don Cristoforo :) Pozdrawiam serdecznie, dużo zdrowia dla Pani i księdza Krzysztofa. Maria
Niestety, nie dam rady z polską wersją. To i tak był wielki wysiłek. Przede mną inne projekty, nie filmowe.
Usuń