wtorek, 7 lipca 2009

RÓG OBFITOŚCI

Pogoda lekko dała wytchnienie, z czego turyści plażowi raczej nie są zadowoleni. Ja za to bardzo, Nie szkodzi też ona roślinom. Rosną jak szalone i kwitną z wielką chęcią. Największą radość zrobiły mi kwiaty trytomy groniastej. W zeszłym roku rozpisałam tutaj konkurs na prawidłową nazwę kwiatu, bo podarowano go nam, a ja oczywiście zapomniałam włoskiej nazwy. Nie mogłam więc wyśledzić polskiej. Ponieważ w zeszłym roku roślina jeszcze nie kwitła ofiarodawca przyniósł nam ścięty kwiat, byśmy wiedzieli z czym mamy do czynienia. W tym roku więc mogę powiedzieć, że w ogrodzie płoną dwie pochodnie, czyli właśnie kwiaty trytomy.



W domu wysypał się róg obfitości i rozprzestrzenił po całej kuchni. A to cukinie, a to śliwki, a to cukinie, a to fasolka, a to śliwki, a to … Główkuję więc ostro nad przerobem tego w sensowny sposób. Nie umiałabym wyrzucić tak bezcennych podarunków od parafian. Śliwki zostały częściowo podarowane dalej, częściowo pozbawione pestek zamroziłam celem trafienia w przyszłości do placka drożdżowego a jeszcze jedna część trafiła do surowego ciasta zamieniając się w 127 pierogów, także zamrożonych.

Marmurowy wałek i urządzonko do pierogów bardzo ułatwiło mi lepienie. Jako stara gadżeciara pokochałam tę mini prasę bezdenną miłością.

Pierogi powstają w przyśpieszonym tempie. Na cukinie muszę do jutra znaleźć nowy pomysł. Fasolka się wie, najlepsza z masłem i bułką. Tak przynajmniej życzy sobie ksiądz proboszcz.

Ach! Zapomniałabym wspomnieć, że musiałam wyjechać do Włoch, by po raz pierwszy w życiu zjeść chińszczyznę. Wczoraj wieczorem mile spotkałam się z koleżankami w chińskiej restauracji. Byłam bardzo ciekawa smaku. Zaskakująco smacznie i bardzo tanio, ale po namyśle jednak stwierdzam, że wolę włoską kuchnię. I do niej zaraz sięgam , by znaleźć ratunek dla cukinii.

4 komentarze:

  1. Witaj Małgosiu!
    Jakie piękne te kwiaty! :))
    Pierożków nalepiłaś , super :) Ja ostatnio robiłam z jagodami.

    Ps. Masz rację- włoska kuchnia jest najlepsza!:))
    Koniecznie napisz co zrobiłaś z cukinią :)
    Mam gdzieś przepis na ciasto z cukinii, ale jeszcze nie robiłam.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale pracowita kobita!
    ja cukinię kroję w dość grube plastry, obsmażam na oliwie a pod koniec dodaję sporo zmiażdżonego czosnku, sól i pieprz. Może być jako nadzienie do omletu, albo jako dodatek warzywny do dania obiadowego.
    Gdzieś czytałam o plackach z cukinii robionych podobnie jak placki ziemniaczane.
    Smacznego!
    Kinga z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  3. pracowita , kreatywna , utalentowana
    piękna ......
    podziwiam podziwiam
    pichcenia to Ci nie zazdroszczę !
    omijam kuchnię szerokim łukiem
    ale może w Toskanii mogłabym pokochać , kto wie :)))
    kwiaty zakwitły wam nieziemskie dobrze że takie wysokie i Druso do nich nie sięgnie , może by mu smakowały

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam za ulepienie tylu pierożków,ja cukinię startą na tarce jak ziemniaki, dodaję do masy ziemniaczanej na placki.Są wspaniałe,delikatne i smaczne.Pozdrawiam.Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń