niedziela, 1 maja 2011

WIELKIE ŚWIĘTO

Dzisiaj wspomnienie o innym zmarłym, ale niemal bez słów. Ważna postać w moim życiu. Gdy przez kilka lat byłam odwrócona od Kościoła, jego osoba nie dawała mi spokoju, że taki wykształcony, a wierzy, coś w tym musi być. No i wróciłam, nie żeby dokładnie tylko z jego powodu, bo przyczyn uzbierał się cały wór.
I to, co chcę dzisiaj wspomnieć, jest już po powrocie.
28 maja Anno Domini 2003
Wzruszenie wtedy rzuciło mi się na zapis pamięci, zdjęcia bardzo pomogły ją uzupełnić, bo ja pamiętam tylko gest, kiedy Jan Paweł II czule pogłaskał mnie po policzku (co ciekawe, tego akurat nie mam uwiecznionego), nawet znaku krzyża na czole nie pamiętam.

Jak widać na ostatnim zdjęciu, palce w tym wydarzeniu maczał mój przyszły chlebodawca,w tamtym czasie rzymski student.

9 komentarzy:

  1. To musiało być wspaniałe przeżycie.
    Nie ukrywam, że zazdroszczę.
    Mnie niestety nie udało się spotkać z papieżem, ani nawet być w tym samym miejscu co On.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma Pani cudowną pamiątkę.
    Zakończyła się Msza Beatyfikacyjna,
    jestem mocno wzruszona, spłakana, ale szczęśliwa.
    Pozdrawiam Grażyna N. z Olsztyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Małgosiu, zazdroszczę Pani, że była tam Pani wtedy i, że była tam Pani dziś.
    Cieszynianka

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecudna pamiątka-nie tylko na zdjęciach ale przede wszystkim w sercu! My też się dzisiaj radujemy !
    sciskam jeszcze niedzielnie
    asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie!
    Wspaniała pamiątka Małgosiu.

    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byl wspanialym czlowiekiem,od ktorego bilo takie niesamowite swiatlo.Teraz takze jest ze wszystkimi z nas i wspiera z nieba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest co wspominac i o czym, albo raczej o kim pamiętac.Ja również miałam to szczęście spotkac się z Janem Pawłem II i wiem, że to głębokie przeżycie, które odmienia nas na zawsze.Bożena

    OdpowiedzUsuń
  8. Niech błogosławi Tobie nadal....:-)

    OdpowiedzUsuń