piątek, 2 grudnia 2011

OKRUSZEK Z DNIA

Krzysztof z comiesięczną wizytą u chorych:

- Dziadku przyniosłem Komunię św.
- Tak. Dobrze.
Dziadek przyjął Komunię św. i mówi do opiekunki:
- Daj księdzu 1000 lirów (!)
Krzysztof:
- Nie przyszedłem do Was po pieniądze.
Dziadek (dalej do opiekunki):
- Ach tak! To 500 lirów.

10 komentarzy:

  1. Hojny ten dziadek nie był.
    Najpierw chciał dać niecałe dwa złote, a potem niecałą złotówkę :-)))


    T.B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziadek był przeszęśliwy i myślał o euro -200 lirów to była moneta 500 też a 1000 chyba nie było?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre. Ale myślę że to nie ma nic wspólnego z hojnością jak pisze Anonim , po prostu Dziadkowi czas się zatrzymał . Ot starość. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak czy siak dałby pieniązki :).
    Ja myslę,ze Dziadkowi czas sie zatrzymał po prostu.

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre :)
    Pamiętam, że jak u was była denominacja była taka rymowanka: "zakryj palcem zera cztery i masz pieniądz nowej ery".
    Gdy byłam we Włoszech, moja rymowanka brzmiała (w duchu brzmiała) "zakryj palcem zera trzy..." i uzyskiwałam tym sposobem prosty przelicznik z lirów na złotówki.
    Dziadkowi zapewne zatrzymał się czas.

    A jeśli chodzi o liry, to pomnik można zobaczyć w Rieti koło Rzymu. Pomnik lira. Kiedyś może się tam wybiorę.
    U mnie w kolekcji pozostała garść monet przywieziona z Włoch. W śród nich 50 i 100 lirów i inne.

    Moje ukochane Włochy tak daleko :( ;(

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. P.s.
    "Pamiętam, że jak u was była denominacja"

    miało być:
    "Pamiętam, że jak u nas była denominacja"

    Wybaczcie mi literówki

    OdpowiedzUsuń
  7. Według Wikipedii był zarówno banknot 1000 lirów, jak i moneta. Jeśli tak - byłaby to chyba jakaś ciekawostka?


    T.B.

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie w tej sytuacji ubawiła reakcja dziadka, że jeśli nie po pieniądze, to dać połowę :) Nieważne, ile to jest. W euro też niewiele zazwyczaj dają, ale przecież nie o to chodzi. Krzysztof nie jest liczygroszem. To ja bardziej byłam zadziwiona, że w stosunku do Polski tak mało tu się wrzuca na tacę. Choć ogólnie, to tylko obserwacja faktu, który jest mało istotny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta reakcja dziadka jest najbardziej zabawna - no ale ja jestem z Poznania i zaraz muszę liczyć :)

    T.B.

    OdpowiedzUsuń
  10. Stare dobre liry.Jak tutaj przyjechalam,to kawa kosztowala 1000 lirow w barze.Nie wiem,czy ja jestem tutaj juz tak dlugo,czy po ceny tak poszly w gore:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń