wtorek, 6 grudnia 2011

POMOCNIK ŚW. MIKOŁAJA

Dosyć marny ze mnie pomocnik, bo raptem dwie osoby pomogłam świętemu obdarować. Jedną jest pryncypał, który dostał dosyć przewrotną książkę "Firenze imaginaria". Jeśli wrzucicie w wyszukiwarkę zdjęć tytuł, to otrzymacie zawartość tomu.
Drugi prezent, znany już od 25 listopada, został przed chwilą rozlosowany po wrzuceniu do "maszynki losującej".  Ale zanim napiszę, kto zostanie adresatem mojej przesyłki, chciałam Wam serdecznie podziękować za udział w konkursie. Nie stawiałam żadnych warunków, poza rozpoznawalnością. Czasami więc niektórzy mieli problem, że się pierwszy raz odzywają. Ależ ja się bardzo ucieszyłam, że udało mi się Was wyciągnąć z cienia milczenia. W zabawie wzięło udział 70 osób!
Sama zostałam obdarowana taką ilością dobrych słów, że za żadną świecę bym ich nie zamieniła. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
A oto maszynka losująca i prezent:
Powędruje on do Anety zapisanej 3 grudnia o 22:49, a "dającej swojemu szczęściu szansę". Szczęście tę szansę wykorzystało. Proszę jeszcze raz o kontakt mailowy i podanie adresu pocztowego, na który mam wysłać przesyłkę. Aneto gratuluję!

12 komentarzy:

  1. Gratulacje dla zdobywczyni!
    A u Ciebie, Małgosiu, był św. Mikołaj?
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam pytanie, podobno do sweic nie mozna uzywac parafiny bo jest z ropy naftowej a wiec szkodliwa dla ludzi. Poleca sie stosowanie wosku roslinnego. Z czego jest taki wosk roslinny i gdzie mozna go dostac?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje dla Anety.
    A ja właśnie sobie uprzytomniłam, że swoją świecę dostałam dokładnie dwa lata temu :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje :). Niech się ładnie pal (choć ja bym pewnie tylko dla przyjemności patrzenia ją trzymała)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wierzę??? A jednak!Szczęście,któremu dałam szansę uśmiechnęło się do mnie.Dziękuję Mikołajowi po stokroć!!!Zapewniam,że świeca znajdzie godne swojej wyjątkowości miejsce w moim domu,przypominając mi o bliskiej memu sercu Toskanii.Gorąco pozdrawiam Ciebie Małgosiu oraz wszystkich dla których szczęście nie było dziś tak łaskawe jak dla mnie.Aneta

    OdpowiedzUsuń
  6. Protest!!! Ja tez zostalam obdarowana przez Gosiaka, ale jak widac o mnie juz zdazyla zapominec :(
    Peknieta Dachowka

    OdpowiedzUsuń
  7. Kingo, ależ oczywiście, że dostałam prezent. Także książkowy z dużą dozą słodkości - jest to reprint starej włoskiej książki kucharskiej z XIX wieku pt. " Nauka w kuchni i sztuka dobrego jedzenia"

    OdpowiedzUsuń
  8. atelierpolonaise dobrze, że napisałaś "podobno", bo wieści, które krążą po internecie, pochodzą głównie z jednego źródła, wyraźnie zaznaczającego, że jeśli parafinowe świece miałyby zauważalnie szkodzić, to musiałabyś ich używać w małym niewietrzonym pomieszczeniu i niemal non stop. Witaminy przedawkowane też mogą szkodzić. Więcej czynników rakotwórczych spotkasz idąc ulicą i wdychając wyziewy z aut. Ale z chęcią Ci odpowiem, że są woski sojowe, tylko, że ja ich nigdy nie używałam i nie mam pojęcia, jak się z nimi pracuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje!
    Świetny żart ze szkodliwością, wiem chodziło o to aby obdarowana osoba...
    Umiar i rozsadek !
    Byłaś bardzo grzeczna, bo prezent wydaje się ciekawy, pokażesz go?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też gratuluję Anecie :) Gosiu, to jest bardzo fajne co robisz, pozdrowienia z PL :*

    OdpowiedzUsuń