czwartek, 18 stycznia 2018

MISTRZ I LUCCA

Rzymski wypad kazał mi powrócić wspomnieniami do wakacji, wakacji mojej siostry.
Był upalny lipiec, wyciągnęłam ją z rodziną na spacer po Lukce.
Wyciągnęłam i "trochę" przeciągnęłam po murach.
Przyczyna prosta, a raczej piękna, jak rzeźby Mitoraja.
Tak, jego dwa dzieła były doskonałym uzupełnieniem spaceru.
Właściwie to nie tylko prace polskiego rzeźbiarza wypełniły lipcową Lukkę.
To wspaniały pomysł, by stare miasto stało się galerią.
Zapraszam więc do przejścia się po starym mieście, mam nadzieję, że zdjęcią oddają choć trochę atmosferę gorących murów, gościnnych i dla turystów i dla sztuki. Czasami trudno rozpoznać, co jest elementem stałym, a  co dodanym. Wszystko fascynujące:











































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz