![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCxntSzfB1HDE9oTx0opZEGfKPg5-u69mQiTJcPr9lzvLBrsvnwrf6dEfQDSQLUs201HxBO0_wREAQov3tiqaC48cXct7P-a8GweSQ2BBbWUNMN9sO_Dxf4432Pe2kbVQeFkzeNCH-uQ/s400/Corno+alle+Scale+1.JPG)
Dzisiaj zaczął się siódmy miesiąc mojego zamieszkania w tej cudnej krainie. Choć na przekór mojemu zachwytowi Toskanią, nie pozostaliśmy w niej, tylko ruszyliśmy na północ do Emiglia Romana, ok 1,5 godziny stąd, do Apeninu Bolońskiego. Najwyższy szczyt Corno alle Scale ma 1945 m n.p.m. Tym razem jednak tam się nie wspinaliśmy, lecz powędrowaliśmy nad jeziorko. Oczywiście zamarznięte przypomniało mi scenę z "Inaczej niż w raju" Jarmuscha, zwłaszcza z tą barierką w szczerej bieli.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBQFi4E3nkRlDcgRzWMjTfjk8QKre0FDFx-h5D42OabJ2JmhS9aZNPtvJkQFkiDcTpbd0n2awzTyD906O8G0hR74STxvMnDLXDGdEHCz290mbj_uwuaZr7Z8f_zft3uoBxqeBGjRlITQ/s400/Corno+alle+Scale+4.JPG)
Zeszłego lata widziałam jeziorko z oddali, błyskało ślicznym turkusem. Teraz jeszcze nie było takiej ilości śniegu, tak że chociaż można było odróżnić ląd od wody.
Za to sama wyprawa przednia: śnieg, mały mróz i słońce. Zadziwiające, ale mało narciarzy, wszystkie wyciągi stały. Nie do końca rozumiem dlaczego. Coś w internecie znalazłam o problemach modernizacyjnych i ekonomicznych. Muszę jeszcze poszperać.
Wycieczka więc pychota!
Podejście niezbyt ostre, pod koniec trochę mocniej wiało i na szczęście u celu przywitało nas otwarte schronisko z ciepłą herbatą.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNUtQVetft86h6wMzUSuhF9rkFFwYnmIAtJ9FTCx4yJI5LXRvJ26mEQ_qqOho9Psz8V06zCm94RjK166NeyHeIHlYoqY1I7xBozdIHuEHUq5O0dKiTJVr6mngqrHTKwXavP2tNF-3f9A/s400/Corno+alle+Scale+5.JPG)
Psom może ciut mniej się podobało, zwłaszcza Bojanglesowi, którego łapki niestety okazały się niezwykle wrażliwe na twardy śnieg.
Drogę powrotną, z góry, przebył na rękach Krzysia, a w samochodzie obydwa stwory padły wykończone.
Ja też już niewiele sił z siebie mogę wydobyć, więc czem prędzej siadam i piszę i wklejam zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz