czwartek, 20 listopada 2014

Z FILMU DO ŻYCIA

Przy okazji artykułu o wizycie w Pieve di San Donato, napisałam, że ksiądz kojarzył mi się pozytywnie ze słynną postacią (książkową i filmową) Don Camillo.
Skojarzenie było tylko skojarzeniem, ale przed dwoma dniami inny włoski ksiądz wyraźnie przyjął filmowy wzorzec.
Najpierw czarno-biała scena, z aktorem Fernandelem, sprzed klikudziesięciu lat pokazuje, jak ksiądz samotnie z ciężkim krzyżem idzie ubłagać Boga o uchronienie przed powodzią.


Dwa dni temu ksiądz z parafii Brescello - miasteczka, które było scenerią całej serii filmów o Don Camillo i komunistycznym wójcie Peppone - poszedł w ślady filmowego bohatera. Dokładnie z tym samym krzyżem, ale nie samotny (z tłumami), poszedł nad rzekę Pad, błagać o uratowanie od zalania wodami. Ponoć woda przestała się podnosić, a wcześniej przekroczyła stan alarmowy o 6 metrów. 
Przejmujące zestawienie.


Fotografia z parmeńskiej gazety. Z chęcią nadałabym jej tytuł "Wiara".
http://www.gazzettadiparma.it/resizer/670/400/true/TknKYM71iy4YLPSTuVRQ99ucsmKQKSLChoyZN27Rl+M=--.jpg

2 komentarze:

  1. Przypomniał mi się maj z dziecięcych lat gdy razem z księdzem i wierni niosąc fenetrony obchodzili pola modląc się o błogosławieństwo i dobre plony. Dziś nawet my wierzący chcemy mieć wszystko pod kontrolą, antidotum na wszelkie niepowodzenia i nieświadomie zamykamy Chrystusa w murach Kościoła. Piękne świadectwo. ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybyśmy mieli wiarę jak ziarnko gorczycy ... . Nasuwa mi się tylko jedna myśl- Takiej wiary nam trzeba.
    Marysia

    OdpowiedzUsuń