1. "Miej cierpliwość" - to nie tylko zalecenie przydatne w życiu, ale i nazwa jednej z ulic Pistoi:
2. Na dziedzińcu Sądu (Palazzo Tribunale), w głębi, w prawym narożniku na siatce wisi pełno papierów, są realizacją pewnych postanowień sądowych. Wiesza się tam wyroki, które mają być podane do wiadomości publicznej :)
3. Jedna z placówek Biblioteki Komunalnej - Biblioteca Fonteguerriana ma zastanawiające ozdoby na drzwiach - noże. Dziwne, jak na placówkę tego typu. Dowiedziałam się od recepcjonisty, że to wspomnienie po św. Bartłomieju, patronie znajdującego się tu wcześniej szpitala.
4. Między ratuszem a katedrą jest łącznik, wiedzę o nim zdobyłam akurat od Joanny. W dawnych czasach zarząd miasta był obierany na rok i zamykany w ratuszu, aby uniknąć korupcji. Wolno mu było wychodzić jedynie na Mszę, ale nie placem, tylko właśnie tym łącznikiem.
5. Jest w Pistoi jedna kapliczka bardzo odbiegająca stylem od tych, do których jestem przyzwyczajona. Przyznam, że mam do niej słabość, mimo że współczesna.
Mam nadzieję ,że będzie mi jeszcze kiedyś dane zobaczyć te ciekawostki na własne oczy. Obwieszczanie wyroków bardzo pomysłowe a kapliczka też bardzo mi się podoba. Zastanawiam się czy nie ten sam ktoś malował zegar w Montecatini Alto. Mają w sobie coś podobnego. Ten pomysł z zamykaniem na rok bardzo mi się podoba. Naszych posłów też by tak trzeba.
OdpowiedzUsuńBylebyś nóg nie łamała, to na pewno przyjedziesz :) A co do stylu kapliczki, to masz rację, też mam wrażenie tej samej ręki. Może powinnam bardziej powęszyć?
UsuńBardzo ciekawe ciekawostki. I zapowiadają smakowite wpisy pistoiańskie - mam wrażenie, że dotychczas mało pisałaś o "swoim" mieście, a przecież dużo tam interesujących tematów można napotkać - choćby ołtarz świętego Zenona w katedrze. Nic nie wiem o Zenonie (Zeno), ale musiał to być dla kiedyś bardzo poważany święty, skoro pozostały po nim takie cuda jak ołtarz w Pistoi czy kaplica u św. Praksedy w Rzymie... Z Twojego wpisu na pewno bym się wszystkiego dowiedziała!
OdpowiedzUsuńserdeczności,
iwona
Jednak trochę wpisów już poczyniłam, nawet tych stricte turystyczno-historyczno-sztucznych :) Zapewne myślisz o ołtarzu św. Jakuba, nie Zenona. Chociaż Zeno jest też patronem Duomo, ale akurat ołtarz poświęcono temu bardziej znanemu. Opisałam go dość szczegółowo niemal 4 lata temu: http://toskania.matyjaszczyk.com/2011/01/skarb-pistoi.html
UsuńA w ogóle to pochwal się, chociaż w mailu, jak tam ostatni pobyt w Toskanii?
UsuńCos podobnego - byłam pewno, ze to ołtarz św. Zenona! I szukałam go na twoim blogu, nic dziwnego, że nie znalazłam. Zaraz sobie poczytam...
UsuńJa teraz byłam we Florencji, tydzień. Było wspaniale - jak być mogło? Świetna pogoda na włóczęgi, mało więc odwiedziłam przybytków, ale jak już wchodziłam, np. do Santa Croce, to wszystko można było spokojnie obejrzeć, bo ludzi niewiele. I udało mi się zajrzeć do Santa Maria Maggiore - kiedyś czytałam u Ciebie o relikwiarzu i byłam go ciekawa. Kościół był otwarty o 22, kilka osób odmawiało różaniec, myślę, że w jakiejś intencji. Takie klimaty!
serdeczności z lekko mroźnego Gdańska
iwona
Jak widać sądy włoskie też mają sporo roboty. Ten pomysł z kartkami dobry, przynajmniej nie muszą wydawać na ogłoszenia w gazetach.
OdpowiedzUsuńMarysia
Za to tony papieru wiszą bezużyteczne. Kto wie, co finalnie lepsze?
UsuńPrzydałam się :)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko w tak drobnym przypadku! Jesteś niezastąpiona :)
UsuńAle fajny wpis :). Kapliczkę zapamietałam, mam ją sfotografowaną podczas któregoś z pobytów w Pistoi - tez ją lubię.
OdpowiedzUsuńKinga