Nastał sezon na zmiany oblicza Florencji?
Zaraz po siąsiedzku z Piazza Signoria nadano nowy charakter Placowi Uffizi. Dużo łaskawszym wzrokiem spojrzałam na ten układ, także tymczasowy (sądzę po roślinach). Obłaskawił mnie nie tylko rzadki widok zieleni w tym miejscu, ale i autorzy tej kompozycji - najwięksi szkółkarze z Pistoi.
Myślę, że łatwiej czekać na wejście do muzeum, gdy wzrok może spocząć na orzeźwiającej zieleni, choć i tak niektórzy woleli patrzeć sobie w oczy :)
Sielskość scenek zakłócał widok opancerzonego wozu i uzbrojonych żołnierzy. Eh :(
Ale kolory wozu nie kłóciły się z zielenią.:-)
OdpowiedzUsuńA, widzisz! To jest myśl! Ale nie do końca dobrze się zamaskowali, skoro ich zobaczyłam :)
UsuńPięknie wygląda to miejsce w zieleni, do tej pory raczej mroczne.
UsuńTak, na pewno stanowi wytchnienie,z drugiej strony zastanawiam się, co by było, gdyby najpiękniejsze dzieła architektury zasłaniała zieleń. Czy architekt w tamtych czasach przewidywał zieleń?
UsuńAle za dużo to też tak sobie, bo jednak o rośliny trzeba dbać, podlewać...może kilka drzewek na stałe...
OdpowiedzUsuńA ta czasowa rośliność może przymiarka do zmian na stałe?
Nie wiem, co to za akcja. Nawet nie poszukałam. Ale na pewno kompozycje są ułożone w sposób charakterystyczny dla tymczasowych prezentacji na targach, itp.
Usuń