środa, 21 marca 2018

LA GENTE

Ciekawa forma na określenie olbrzymiego zbioru, jakim są ludzie. We włoskim ma postać liczby pojedynczej i rodzaj żeński, czyta się ją "dżente". Nie będę jednak snuć rozważań lingiwstycznych, to nie moja działka, za to od lat pragnęłam, by moim udziałem było malowanie portretów. Jako, że mam słabą pamięć do twarzy, łatwo się usprawiedliwiałam, by nie podejmować się tego niełatwego zadania. W końcu w tym roku, jako moje jedyne postanowienie noworoczne, zadałam sobie temat portretu.
Pierwsza odważna znalazła się w lustrze, potem przyszła kolej na dobrego pryncypała, a potem zaczęłam realizować następne pomysły.


Portret proboszczowski miał (i jest) być prezentem na Wielki Czwartek, ale do wykończenia potrzebowałam żywego modela, więc nie mogłam ukrywać się z niespodzianką. Szczerze powiem, Krzysztof zachwycił się prezentem i pochwalił się nim już na Facebooku, czyniąc z obrazu zdjęcie profilowe. 
Za ciosem pokazałam więc jeszcze następny obraz, moją interpretację wypatrzonej parę lat temu sceny.


  Dalszy ciąg za parę miesięcy.

12 komentarzy:

  1. bardzo udane portrety (autoportret juz chwalilam)
    gratuluje
    A

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bardzo bardzo mi się podoba. Ale to już wiesz, już się zachwycałam. Najbardziej jestem teraz ciekawa tej dziewczynki... jest intrygująca. Fajnie, gdy można tak sobie obserwować czyjś talent i rozwój :) Gratuluję. Wspaniałe prace, kolejne.
    Pozdrawiam, Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczynka jest konieczna do osobistego odbioru, ściana ma fakturę, której tu nie widać, no i duży format robi swoje :) Cieszę się, że doceniasz moje prace, rozumiesz, jak to ważne, że coś drgnęło :)

      Usuń
  3. Pani Małgorzato
    Gratuluję! Są SUPER
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, a ja tyle lat odkładałam ten dział "na później" :)

      Usuń
  4. Wspaniałą masz rękę do portretów. Podziwiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Pryncypał wyszedł super. Nie dziwię się, że trafił na zdjęcie profilowe. Przeczytałam Pani książkę jednym ciągiem.Wspaniale Pani pisze.Pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi niezwykle miło, tym bardziej, że nie uważam słowa za swoje medium.

      Usuń
  6. Jestem dumna, że znam wszystkie trzy twarze osobiście😊 Ciekawa jestem kto będzie bohaterem kolejnych...Może też rozpoznam?😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie masz szans :) W realizacji jest portret osoby Ci nieznanej, a potem następne też nie skrzyżowały swoich ścieżek z Twoimi. Ale kto wie, kto się jeszcze pojawi na sztalugach?

      Usuń