DESZCZOWE ROZCZAROWANIA

Od kilku tygodni usiłuję  wybrać się na niedzielną wycieczkę. Kiedy wszystkie "domowe" okoliczności jej sprzyjają, wtedy pada deszcz. Jedyna piękna, słoneczna niedziela była, gdy spędzałam miłe chwile u Joanny w Szwecji! U niej zresztą też była piękna, słoneczna niedziela.
Nie będzie więc żadnego nowego wpisu, bo przygotowuję pewien długi wpis. Pojawi się on dopiero, gdy dotrę w nieodwiedzone jeszcze przeze mnie miejsce we Florencji, a wymaga to idealnej pogody i ukończenia lektury pewnej książki. Dni powszednie z kolei intensywnie spędzam nad nowym projektem. Pracy dużo, ale jest ciekawa. Tak więc nie mam absolutnie nic do napisania.
Pozdrawiam serdecznie w strugach deszczu, prosząc o cierpliwość. Co by trochę osłodzić rozłąkę z Wami, załączam zdjęcia kamelii, która zapowiada oczekiwaną przez nas wszystkich wiosnę. Wprost przepadam za jej pełnymi kwiatami, formą bliższymi upalnemu latu a nie przedwiośniu.