No bo co to jest te 150 lat? Dla istnienia narodu? Wśród osób, które mówią, że pochodzą z Toskanii, Sycylii, Mediolanu, Pistoi czy Carrrary, to puste pojęcie. Jednoczy ich głównie drużyna piłki nożnej i inni przedstawiciele sportu. Stało się, jak się stało, nie jestem historykiem, socjologiem, ani politykiem. Słucham, co mówią o sobie tubylcy, patrzę na wystawy we Florencji i z trudem zbieram przykłady obchodzenia rocznicy ustanowienia Państwa Włoskiego. Uwierzcie, że kolaż tego nie przyszło mi łatwo utworzyć.
Spodziewałby się człowiek wielkiej festy, ale ona taka nielokalna, taka państwowa .., więc przez przedstawicieli władzy głównie zauważona.
A że szkoła ma przygotowywać przyszłych obywateli, to ...
Dzień wyjątkowo wolny w całym kraju od pracy, a niebo dzisiaj okrutnie płacze nad Italią.
PS. Po ukazaniu się tego wpisu podesłano mi artykuł, który poniekąd tłumaczy moje obserwacje co do świętowania a raczej nieświętowania rocznicy.
Zanim przeczytam świeży wpis zapytam o rzecz wiecznie mi umykającą. W tamtym roku przeczytałam (gdzie, nie pamiętam)że podczas prac restauracyjnych odkryto fragmenty fresków Giotto di Bondone, na pewno była to Florencja. Czyżby była to bazylika Santa Croce? Czy coś Pani wiadomo? Widziałam tam jego prace ale znacznie wcześniej.
A powszechnie panuje pogląd, ze Włosi z przesadą gestykulują, świetnie się bawią, doskonale jedzą i świętują.. Może nie lubią patosu. Pojecie czasu i tożsamości w tym kraju jest względne ale jakie długie... Byli zawsze - przecież obecni!
a w szkole europejskiej w brukseli wlosi dzisiaj swietowali na wesolo. byly trojkolorowe kapelusze z dzwoneczkami i flagi w oknach klas , twarze pomalowane w trzy kolory i spiewy. konkurowali z irladczykami, ktorzy swietowali dzien sw. patryka. a wczoraj swoje swieto mieli wegrzy. widac, jak sie jest "na obczyznie" to wtedy latwiej jest manifestowac swoja narodowsc.
No cóż... dzieci i tak lepiej śpiewają swój hymn, jak przypuszczam, niż nasz niegdysiejszy premier. Ten od "ziemi wolskiej do wolskiej". Mnie się zdaje, że Włosi są lepsi w prywatnym świętowaniu. Dlaczego im, luzakom, ktoś miałby narzucać odgórnie, jak mają świętować???? W życiu! Never! Kinga z Krakowa. P.S. U nas też leje.
Ula, nie wiem, o które freski Giotto chodzi, bo o jednych piszę w następnym wpisie, ale faktycznie coś tam jeszcze odkryto jeśli chodzi o Giotto w Santa Croce
ja czytałam nie tak dawno o freskach w Kaplicy Peruzzi, jeśli o tym samym myślimy to informacja np. tutaj: http://www.daringtodo.com/lang/it/2010/03/09/la-scoperta-a-firenze-quando-giotto-dipingeva-in-3d/
ja wczoraj świętowałam z Włochami w Krakowie, był sympatyczny koncert w wykonaniu il Duo Alterno w Sali koncertowej Florianki Pozdrawiam z zimnego Krakowa
Ale w Kaplicy Peruzzi odkryto raczej trójwymiarowość malunków Giotto, bo to, że on był autorem, to już było wiadomo od dawna. Może tylko o to chodziło Uli?
tak właśnie trójwymiarowość, chociaż chyba przy okazji tych badań zdajsie też i nowe fragmenty, nie mogę teraz znaleźć tekstu, który całkiem niedawno czytałam, może to było Corriere Fiorentino? teraz ciągle znajduję tekst do którego już link przytoczyłam a teraz w języku angielskim: http://en.daringtodo.com/?p=13575 ale też i inne artykuły traktujące o tym znalezisku:
tutaj jeszcze filmik http://arte.liquida.it/focus/affreschi-di-giotto-in-3d-grazie-al-cnr/ i jeszcze tylko nieco inny artykuł też do wyboru we włoskim i angielskim http://www.arcadja.com/artmagazine/it/2010/03/10/raggi-ultravioletti-svelano-%E2%80%9Cil-vero%E2%80%9D-giotto/
i jeszcze inny artykuł: http://www.tracce.it/default.asp?id=329&id_n=16130
Zanim przeczytam świeży wpis zapytam o rzecz wiecznie mi umykającą. W tamtym roku przeczytałam (gdzie, nie pamiętam)że podczas prac restauracyjnych odkryto fragmenty fresków Giotto di Bondone, na pewno była to Florencja. Czyżby była to bazylika Santa Croce? Czy coś Pani wiadomo? Widziałam tam jego prace ale znacznie wcześniej.
OdpowiedzUsuńA powszechnie panuje pogląd, ze Włosi z przesadą gestykulują, świetnie się bawią, doskonale jedzą i świętują.. Może nie lubią patosu. Pojecie czasu i tożsamości w tym kraju jest względne ale jakie długie... Byli zawsze - przecież obecni!
OdpowiedzUsuńP.S Dzieciaki urocze!
OdpowiedzUsuńU nas też niebo płacze:-) ale Italia jest bez względu na pogodę CUDOWNA!!
OdpowiedzUsuńKolorowo we Florencji, flagowo i zawsze przecudnie!
Jak ładnie ustawiły się dzieci kiedy zorientowały się, że są filmowane:-)
OdpowiedzUsuńa w szkole europejskiej w brukseli wlosi dzisiaj swietowali na wesolo. byly trojkolorowe kapelusze z dzwoneczkami i flagi w oknach klas , twarze pomalowane w trzy kolory i spiewy. konkurowali z irladczykami, ktorzy swietowali dzien sw. patryka. a wczoraj swoje swieto mieli wegrzy. widac, jak sie jest "na obczyznie" to wtedy latwiej jest manifestowac swoja narodowsc.
OdpowiedzUsuńNo cóż... dzieci i tak lepiej śpiewają swój hymn, jak przypuszczam, niż nasz niegdysiejszy premier. Ten od "ziemi wolskiej do wolskiej".
OdpowiedzUsuńMnie się zdaje, że Włosi są lepsi w prywatnym świętowaniu. Dlaczego im, luzakom, ktoś miałby narzucać odgórnie, jak mają świętować???? W życiu! Never!
Kinga z Krakowa.
P.S. U nas też leje.
Małgosiu ja nie na temat ale proszę napisz jak trafić do baru Leonarda we Florencji.Z góry dziękuje.
OdpowiedzUsuńUla, nie wiem, o które freski Giotto chodzi, bo o jednych piszę w następnym wpisie, ale faktycznie coś tam jeszcze odkryto jeśli chodzi o Giotto w Santa Croce
OdpowiedzUsuńAnonimie:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=florencja&aq=&sll=52.025459,19.204102&sspn=10.582138,19.753418&ie=UTF8&hq=&hnear=Florencja,+Toskania,+W%C5%82ochy&ll=43.772644,11.253195&spn=0.000757,0.001206&t=h&z=20
ja czytałam nie tak dawno o freskach w Kaplicy Peruzzi,
OdpowiedzUsuńjeśli o tym samym myślimy to informacja np. tutaj:
http://www.daringtodo.com/lang/it/2010/03/09/la-scoperta-a-firenze-quando-giotto-dipingeva-in-3d/
ja wczoraj świętowałam z Włochami w Krakowie, był sympatyczny koncert w wykonaniu il Duo Alterno w Sali koncertowej Florianki
Pozdrawiam z zimnego Krakowa
Ale w Kaplicy Peruzzi odkryto raczej trójwymiarowość malunków Giotto, bo to, że on był autorem, to już było wiadomo od dawna. Może tylko o to chodziło Uli?
OdpowiedzUsuńtak właśnie trójwymiarowość, chociaż chyba przy okazji tych badań zdajsie też i nowe fragmenty, nie mogę teraz znaleźć tekstu, który całkiem niedawno czytałam, może to było Corriere Fiorentino?
OdpowiedzUsuńteraz ciągle znajduję tekst do którego już link przytoczyłam a teraz w języku angielskim:
http://en.daringtodo.com/?p=13575
ale też i inne artykuły traktujące o tym znalezisku:
tutaj jeszcze filmik
http://arte.liquida.it/focus/affreschi-di-giotto-in-3d-grazie-al-cnr/
i jeszcze tylko nieco inny artykuł też do wyboru we włoskim i angielskim
http://www.arcadja.com/artmagazine/it/2010/03/10/raggi-ultravioletti-svelano-%E2%80%9Cil-vero%E2%80%9D-giotto/
i jeszcze inny artykuł:
http://www.tracce.it/default.asp?id=329&id_n=16130
http://www.artdaily.com/index.asp?int_sec=2&int_new=36715
pozdrawiam serdecznie,
M
Pięknie! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Będę miała w czym
OdpowiedzUsuńwybierać :-)