Kochana Marianko!
Robiąc te świece myślałam o Tobie.
Wiem, że lubisz tulipany, więc postanowiłam z okazji Twoich urodzin nadać świecom Twoje imię.
Mam nadzieję, że kiedyś wręczę Ci osobiście tego typu świecę.
Dla ożywienia i kontrastu w bukiecie prawdziwa magnolia.
Wszystkiego najlepszego, uśmiechaj się aż do Toskanii!
Dodaję dowód na to, że tulipany są świecami i to takimi, które się zapala.
Na zdjęciu płonie jedna świeca :)
Ojej, te biale kwiaty to sa swiece???? Piekne, ale przeciez pozwolic im sie wytopic to byloby barbarzynstwo
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, świece i dlatego należy je zapalać. Nie wyobrażam sobie zrobić jakąkolwiek świecę tylko dla samej świecy. To przedmiot użytkowy :) Jeśli bym chciała tylko tulipany, to kupiłabym żywe :) Albo naścinała z ogrodu, gdy zakwitną :) Bo w moim jeszcze nie kwitną w przeciwieństwie do tych z poprzedniego wpisu.
OdpowiedzUsuńAnonimie, a czy Ty masz jakieś imię? Miło byłoby tak osobowo do kogoś pisać :) Również pozdrawiam.
Tak, oczywiscie mam imie, piekne imie, bardzo je lubie i sie go nie wstydze. Swiadomie jednak pozostaje tutaj anonimowa, zeby przelamac stereotyp, ze tylko ci ktorzy maja jakies zle intencje nie ujawniaja swojego imienia. Moze sprawie, ze 'Anonim' przestanie sie jedynie negatywnie kojarzyc.
UsuńPamietam rowniez takie zdarzenie sprzed lat z czasu moich studiow: w Krakowie, na Rynku w dniu 8 marca (nie bylo to jakies wazne dla mnie swieto) nieznany mezczyzna podarowal mi tulipana, ot tak. I mimo iz nie podal mi swojego imienia i nigdy wiecej sie nie spotkalismy pamietam to jako mile wydarzenie.
A swiece - tulipany sa tak piekne, ze naprawde juz mi ich zal.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
A
Droga A. ja nie z powodu przypuszczalnych bądź nieprzypuszczalnych intencji pytałam o inną możliwość zwracania się do Ciebie. Nie chodzi koniecznie o imię. Może być anonimowy nick :) Chodzi o to, że gdy odpowiadam na komentarze, to lubię wiedzieć do kogo piszę, w ten sposób rozwija się wzajemna wiedza o sobie. Ba! Nawet zawarły się tu już przyjaźnie. Podejrzewam, że gdyby taki mężczyzna częściej dawał Ci tulipany, też byś zechciała poznać go w jakiś sposób. Poza tym tamta scena jest romantyczna, a akurat w moich relacjach z czytelnikami typowego romantyzmu nie ma :)
UsuńJedną świecę zapaliłam, teraz to dopiero żyje :)
Niech Ci nie będzie żal, to tylko świeca :)
Zawsze mogę zrobić następne :)
Plonaca wylada (rownie) pieknie. I to piekno jakos rekompensuje zal, ze kwiat zniknie. Podziwiam i gratuluje
UsuńA.
PS
Jesli chodzi o brak romantyzmu na Twoim blogu to ja mam inne zdanie. Wlasnie dlatego lubie tu zagladac :-)
Aż mi z wrażenia urwało dopływ powietrza do płuc.
OdpowiedzUsuńA i z zazdrości policzki mi się zaróżowiły.
Cudne, po prostu cudne:)))
teraz to ja się spłoniłam :)
UsuńNiesamowite! Jesteś szalona!
OdpowiedzUsuńJa poproszę groszki pachnące:)parafiną.
To moje ukochane kwiaty, prawie już zapomniane.
Tulipany też są niezwykle piękne.
Pozdrawiam!
Już widzę światełko w tunelu: Wenecja + świece = złagodzona tęsknota za komentarzami niebieskiej :)
UsuńMałgosiu:)Ty jeszcze o mnie pamiętasz? i to jak szczegółowo... Wywołałaś na mej smetnej gębie serdeczny uśmiech wraz z chichotem:)
UsuńMuszę się poprawić!
Utalentowana Małgosiu, ciągle zadziwiasz swoimi wytworami. Przepiękny ten bukiet z mlecznych tulipanów i magnolii.Trudno odróżnić, które z nich z wosku wymuskane. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBożenko, jak ja się ucieszyłam, że wróciłaś do pisania :) No i że tu się odezwałaś :)
UsuńJa sobie wyobrażam jak to musi wyglądać, gdy zapłonie. Zazdroszczę obdarowanej osobie .A tak nawiasem mówiąc , mógłby ktoś wymyślić wreszcie taki wosk , który płonąłby bez końca. Bo naprawdę żal, że w którymś momencie jest koniec. Ale może w sumie tak musi być . Świerze kwiaty też w końcu więdną. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaszko, mówisz - masz. Zapaliłam :) Masz rację, urokiem świecy jest jej spalanie i zanikanie, nie tylko ogień. Dlatego zaleca się je w kościołach, a nie te plastikowe "protezy".
UsuńNiewiarygodnie piękny bukiet!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do zyczeń :-)
Wyszły prześliczne ! musiałam powiększyć zdjęcie żeby "sprawdzić" że są zrobione wosku. można się nabrać. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoprzednie świece różnie się podobały, ale te to majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i niewiarygodne, że można zrobić takie świece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojej, piekne! Artystka jestes malgosiu przez duze A!
OdpowiedzUsuńA przy okazji, bo kto wie czy znajde czas w tym nawale zajec i sluzbowych i domowych, chcialabym zyczyc Tobie i wszystkim Bliskim - zdrowych i spokojnych Swiat i atmosfery cudownej, uroczystej jaka tylko potrafisz sobie wymarzyc!
No taka niespodzianka!Nie wierzy Marianka!
OdpowiedzUsuńSerce jej się ściska, łza z oka wytryska,
na dodatek jeszcze szczerzą się zębiska!
Szkoda, że z daleka widzi je, nie z bliska!
Jesteś niesamowita!Jedyna i niezastąpiona dziewczyna szalona!
Ja już bez wierszowania nie potrafię! Czuję się jednak usprawiedliwiona! Bo kto mi poezją uczynił dzień dzisiejszy?!
Dziękuję ! Dziekuję! Dziękuję! I pozdrawiam wszystkich, którzy mi dobrze życzą! Ja im życzę jeszcze lepiej! hihihi!:-)
Ależ piękne. Wierszyk Marianki też zgrabny. Pozdrawiam i życzę Wszystkim wspaniałych i ciepłych Świąt. Iwona
OdpowiedzUsuńNiesamowite! w życiu nie pomyślałabym, że świece mogą tak wyglądać:) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochane wszystkie! Dziękuję Wam za te ciepłe reakcje. Proces dochodzenia do tego stanu był żmudny i pierwsze produkcje wylądowały w pudle "do ponownego przetopienia".
OdpowiedzUsuńA z Marianki chichram i się cieszę, że niespodzianka wyszła dokładnie w dniu urodzin, hurra!
A ja się cieszę , że uniknęłam losu moich imienniczek kwiatkowych i nie wylądowałam w pudle do ponownego przetopienia. Póki co, mimo upływu lat ,jeszcze się trzymam blisko płonącego życiowego knota.
UsuńPłonąca Marianna -jak to pięknie brzmi!I jak pięknie wygląda!
Jakie piękne! Wręcz cudowne Małgosiu!
OdpowiedzUsuńI nazywają się również ślicznie.
:)
Dodałam kolaż z płonącym jednym tulipanem, żeby nie było Wam żal, że trzeba je palić. Myślę, że zdjęcie wręcz zachęca do zapalenia takiej świecy :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają te tulipany. Zapalone - chyba jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńMoże - Ognista Marianna? :))
Kinga
Wciąż nowe inspiracje- podziwiam. Tulipanowe świece przepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota
Przyglądam się stronie od jakiegoś czasu tak całkowicie incognito. Zobaczyłam tulipany-świece-cuda i nie wytrzymałam. Wspaniałości! Wszystkim życzę Cudownych świąt! Ewelina T. (Toskanio we wrześniu nadjeżdżam)
OdpowiedzUsuńNo to ja nie incognito witam :) Cieszę się, że sprowokowałam do ujawnienia się. Powiem Toskanii, żeby się przygotowała na wrzesień :)
UsuńCudne, piękne jak pierwsze wiosenne kwiaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Marianna
Ooo! Druga Marianna :) Witam serdecznie :)
Usuń