Na kilka dni przed Świętami zobaczyłam na kilku "toskańskich" stronach informację o Festiwalu Światła we Florencji. Pod tą nazwą kryło się kilka wydarzeń rozciągniętych niemal na cały grudzień, było to między innymi uroczyste zapalenie światełek na choince 8 grudnia przed Duomo. Jedna część tego festiwalu miała trwać z kolei od 17 do 26 grudnia.
Wiadomo, przed Świętami się nie dało wyskoczyć do Florencji, ale zachęciłam Krzysztofa, by bożonarodzeniowe popołudnie spędzić właśnie tam, zamiast przed szklanym ekranem. Szkoda, że nie w Wigilię, gdy była piękna pogoda. Nie szkodzi, nie wystraszył nas kapuśniaczek następnego dnia. Zaopatrzona w statyw oraz osobę do trzymania dużego parasola nad aparatem postanowiłam sfotografować, co też ludziom za obrazy do głowy przyszły.
A obrazy te wyświetlano na fasadzie Kościoła Świętego Ducha z fasadą jak znalazł, bo gładką i jasno pomalowaną.
Stałam długo, bo chciałam obejrzeć cykl, ale i tak nie jestem pewna, czy zobaczyłam całą prezentację. To piękny sposób na świąteczny wieczór, stać w zachwycie, nie bacząc na pogodę. Absolutna większość propozycji bardzo mi się podobała. Miałam różne skojarzenia, przemyślenia. W końcu "najadłam się" zabawą formą. W pewnym momencie poczułam się jak na zajęciach z propedeutyki architektury. Mieliśmy zadanie, by przekształcić rysunkowo na zdjęciu jakąś architekturę, tak, by straciła swoją zamierzoną kompozycję. Tutaj był podobny efekt, tylko przy użyciu dużo bardziej zaawansowanej techniki. Czasami zupełnie zapominałam, że stoję przed Chiesa Santo Spirito.
Czasami, o wiele krótszymi, byłam znudzona, czasami patrzyłam się z politowaniem, ale też i westchnęłam "Boże! Uchowaj", zobaczywszy napis "made in China".
Pogrupowałam obrazy w tematyczne, albo formalne grupy, by Was ochronić przed totalnym poczuciem miszmaszu. To akurat był mankament prezentacji. Bez ładu, bez składu. Podejrzewam, że i tak będziecie mieli kociokwik po obejrzeniu wszystkich zdjęć.
Zaczynam od nałożonych fasad innych kościołów i pokornie się przyznaję, że nie wiem, z jakiej elewacji pochodzi zdjęcie, które dałam na zagadkę. Odpowiedzią oczywiście było kościół Świętego Ducha, ale gdyby ktoś rozpoznał fotografię fasady też by dobrze odpowiedział. Myślałam, że to Santa Trinita, ale różni się detalami. Przeszukałam mnóstwo dostępnych zdjęć innych florenckich kościołów i poległam. No nie wiem. A może to z innego miasta?
Jeśli jeszcze nie znudzicie się fotografiami, zapraszam do obejrzenia animacji, niektóre bardzo przypadły mi do serca. Cały film trwa niemal 15 minut.
No to zaczynamy. Najpierw zdjęcia:
A teraz film:
Świetne! Widziałam coś takiego na fasadzie Pałacu w Wilanowie i nazywało się laserunek. Poprzez obrazy opowiedziana była historia Wilanowa i bitwy pod Wiedniem. Zamieściłam na blogu w maju i nie wiedziałam, które wybrać. Ale zobaczyć to we Florencji - marzenie...
OdpowiedzUsuńZastanowiłam się nad nazwą, dla kogoś, kto nie maluje może być nieczytelna. Mam nadzieję, że sama dobrze odczytałam, że ten laserunek w Wilanowie, to ta przezroczystość obrazu, niby kryje powierzchnię, ale widać dobrze, co jest pod nią :) Pobiegłam zobaczyć Twoje zdjęcia. Spektakularne! Świetny pomysł i klimat. Dobrze, że to widziałaś. Tylko wiesz, trudno było znaleźć zdjęcia, bo nie widzę chronologicznego archiwum na blogu.
Usuńtaka iluminacja robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOj! Chyba za mało zaznaczyłam, że i ja byłam pod wielkim wrażeniem, śpieszę dopisać to w tekście :)
OdpowiedzUsuńJejku, jakie piękne! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Chciałabym ujrzeć to na własne oczy.:)
OdpowiedzUsuńMajanko! Z tego wniosek - Święta w Toskanii :)
UsuńWarto było wyjść z domu, mokrą pogodę wynagrodził piękny pokaz obrazów świetlnych.Widziałam podobne laserunki w Mantui, na fasadach budynków zmieniały się obrazy, na jednym były napisy "Wesołych Świąt" w różnych językach, ucieszyłam się,jak dziecko kiedy zobaczyłam w języku ojczystym zapisane świąteczne życzenia.Pozdrawiam.Bożena
OdpowiedzUsuńA wiesz, że gdzieś w tej instalacji też pojawiły się różne języki i od razu wychwyciłam nasz ojczysty z reakcją podobną do Twojej :)
Usuńcudo! i rewelacyjny pomysł... bardzo "transowe" jest takie oglądanie ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz, nawiązując do wpisu na Twoim blogu, można złamać schemat i zachować tradycję :)
UsuńHa! Imponujące, naprawdę.
OdpowiedzUsuńJa tez myślałam, ze to Santa Trinita i porównałam fasady..., a potem przeleciałam okiem chyba wszystkie florenckie kościoły barokowe. Może to gdzieś pod Florencją? W każdym razie fasada do zapamiętania, bedę jej zapamiętale szukać w toskańskich pejzażach :-)
Zrobiłam to samo, szperałam, szperałam i nic. A może to jakiś Rzym? Bo w okolicy mało takiego baroku.
UsuńRzym tez przejrzałam, wszystkie z XVI i na wszelki wypadek z XVII wieku
UsuńTo musiała być wspaniała prezentacja!! :) Widziałam podobne efekty na Festiwalu Światła w Łodzi i w Materze na Festiwalu... Wina! :) No ale tu widać, że pokaz był o wiele bogatszy. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tak mi przyszło do głowy, że "Made in China" faktycznie mogli oglądającym oszczędzić... Ale większość zdjęć jest super!
UsuńStrach pomyśleć, nieprawdaż?
UsuńCzego to ludzie nie wymyslą. fajna rzecz zwłaszcza na filmie to widać ,gdy jest dynamika. Mozna się zapatrzeć.
OdpowiedzUsuńTe, które pokazałam na zdjęciach, nie były animowane. Za to całość animacji nagrałam, tylko z lekka zmontowałam, no i dorzuciłam muzykę.
UsuńTy figlarko! :))
OdpowiedzUsuńMnie zmyliło to prostokątne okienko na górze, które wyglądało tak prawdziwie - bardziej niż właściwe okrągłe.
Kinga
Ha, ha :) Udało się :) Chociaż jedna się przyznała, że się dała podpuścić :)
Usuń