Usiłuję jednak wyrwać wolne chwile, oszukać upał, komary, by kontynuować cykl z wakacjami ściśle związany.
Dzisiaj następne cztery obrazy z serii "Na skraju wakacji".
Trzy już pokazałam na Facebooku, od kilkunastu dni są też w zakładce projektu, czwarty to nowość. Tak jak i w poprzednich obrazach, tak i w tych poniżej pojawia się mniej, lub bardziej widoczna odrobina złota.
Na skraju oznacza jakieś pożegnanie. Ale czasami te graniczne chwile są piękne jak te obrazy.
OdpowiedzUsuńTak, skraj jest pojemnym słowem. Tutaj kryje wakacje sprzed roku, skraj basenu, nad którym spędzałam większość czasu, skraj długich swobodnych rozmów z przyjaciółką, które, niestety musiały się skończyć wraz z jej powrotem do kraju. Skraj - taka cienka linia między upałem a orzeźwieniem :)
Usuń~Przepiękne są!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgosiu :*
Dziękuję, Majanko!
UsuńMają w sobie coś z nostalgii.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało się ją wpleść w turkusy basenu. Tak mnie wzięło na lata 40/50 XX wieku.
UsuńMałgorzato. Osobiście uważam, że ten cykl jest najlepszy z tego, co można zobaczyć u Ciebie z Twojej twórczości. Zarówno jako całość, jak i pojedynczo. Piękne.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dziękuję, ja się z Tobą bardzo zgodzę. Miałam długi start. Lata pracy z innymi, potem przeprowadzka i totalny szok, poczucie braku własnego stylu, nieumiejętność zagospodarowania czasu, kompleksy, itp., zrobiły swoje. Powoli pędzel zaczyna mnie słuchać, a na plecach delikatnie szumią skrzydła.
UsuńTeż uważam, że te najnowsze prace są po prostu świetne! Niczego nie ujmując wcześniejszym. Ale - to jest to!
UsuńKinga
Jak już napisałam, też uważam je za osiągnecie :)
Usuńfaktycznie dostrzegam złoto :) podoba mi się ta wakacyjna seria ... :)
OdpowiedzUsuńZłoto ma pokazać, że to była taka odrobina luksusu :)
UsuńTe kolory, bajeczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Takie były tamte wakacje.
UsuńWspaniałe. To prawda - kiedy się czyta blog post po poście, artykuł po artykule - widać wyraźnie, jak wszystkie twoje talenty się rozwijają, Małgosiu! Nie marnujesz czasu, nie marnujesz życia. Idę popracować, bo się zawstydziłam... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aldona
Przyznam szczerze, że też mam wrażenie rozwoju, a był on moim marzeniem :) Ciągle tylko nie opanowałam gospodarzenia czasem, pracuję nad tym.
Usuń