Oto wybór, którego dokonałam zmotywowana ostatnim dniem karnawału.
Na początek przebierańcy w ruchu. Przyłapani mimochodem:
Same maski:
A teraz pozujący do zdjęć:
Często zdarzały się takie pary,a nawet i więcej osób, tworząc kostium grupowy.
Błękitny chłód gondoli i te ciepłe barwy z przodu. Ach!
I jeszcze trochę chłodu, wszak to zima :)
Zdarzało się, tak jak w tym przypadku, że wielokrotnie spotykałam te same kostiumy. Tutaj widać to wyraźnie dzięki różnicy światła.
Tu już zaczynał się teatr, gesty spojrzenia - prawie opowiedziana jakaś historia.
Zawsze lubiłam zestawy zieleni z błękitami.
Przyznacie, że róż w wykonaniu solidnego wikinga jest rozczulający?
A ten zestaw dedykuję Migoshi - tu lusterka nie blikowały, pozujący specjalnie się ustawiali, by fotografujący mogli zobaczyć w nich odbicia masek.
Ten kostium wyodrębniłam ze względu na ukrytą pod nim osobę. Oj! Ukrytą niesamowicie. Długo szukałam, gdzie jest twarz, w końcu dopomógł mi głos staruszki, więc jakoś łatwiej było mi znaleźć jej twarz nisko pod ręką kukły.
Na koniec jeszcze trochę nietypowych strojów i obrazki poniekąd związane z karnawałem - manekiny na kapelusze, maski w galerii i piórko z czyjegoś kostiumu.
W pierwszym kolażu umieściłam zdjęcia, bo spodobało mi się w nich wybitnie autorskie podejście. Nie ma w nich rozbuchanego baroku, ale i tak zatrzymują wzrok. Słabo widać, ale pani ze skrzydłami ciagnie za sobą kilkumetrowy ogon. Dołączyłam do zdjęć jednego z przebranych psów, z dedykacją dla Druso, boć to wszak jego biszkoptowy kuzyn, i jak się okazało - jego rówieśnik.
I jak? Macie swoje typy? Robimy własny konkurs na kostium?
Ale zajrzyjcie jeszcze do osobnego wpisu pt. Kto rano wstaje...
Ja mam, ten pan ze slonecznikami, nic dodac nic ujac.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zwróciłaś na niego uwagę. Szedł tak niepozornie między ludźmi,że można było go przeoczyć. Nieomal bym zdjęcia nie zrobiła.
UsuńJejku,przepiękne zdjęcia, wspaniałe stroje! W pełni dopracowane, no jestem zachwycona! Cudownie byłoby obejrzeć je na żywo:).
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest czerń+biel !
Pozdrowienia.
Mielismy z mezem w planach karnawalowa wenecje jako podroz poslubna. Jakos nie wyszlo. Minelo 10 lat....chyba pokazae mu Twoje zdjecia, moze sie domysli....to przeciez nie ta sama Wenecja co latem :-)
OdpowiedzUsuńNamawiaj na każdą porę roku :)
UsuńOj, co rusz to nowy wpis, mnie podoba się ten pierzasty :) i duet z żabką :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, bardzo dziękuję za ten wpis. Niesamowite zdjęcia. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia i przebrania na nich, mają w sobie pełno uroku.
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest pomarańczowa dama siedząca na tle Weneci.
Podoba mi się też ten muchomorek. i długo by tak wymieniać :)
Pozdrawiam
Ja się waham pomiędzy zielononiebieskim z czymś na kształt choinki na głowie a białym zdobionym metalicznymi kulkami z wielką metaliczną kulą w rękach.
OdpowiedzUsuńAle piękne te kostiumy! Wszystkie!
Kinga
Pojechac, zobaczyc i umrzec!
OdpowiedzUsuńWszystkie kostiumy piękne. Van Gogh - genialnie! Ja przebrałabym się za Królową Śniegu, ale najbardziej podoba mi się pan w złotej tęczy (nad zielono-niebieskimi).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przypomniala mi sie piosenka Filipinek Bal arlekina, jakies obrazy z dziecinstwa.
OdpowiedzUsuńA ja bym chciala miec za towarzysza różowego Wikinga, chociaz smutny.Pewnie archetyp psyche chlopca w innym ciele...
A to niespodzianka ...następne fotki ...cudne ...
OdpowiedzUsuńa jakie kostiumy ,barwy i ten urok szalonego karnawału !!!!!
Uchwyciła Pani Małgosiu wszystko ...dziekuję .
Wenecja to europejskie Rio!
OdpowiedzUsuńNiesamowite, cudowne i kolorowe! Na mnie największe wrażenie zrobiły pieski, trzeba mieć wyobraźnię:)
O, przepraszam to jeden piesek :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za wspaniałe zdjęcia, widoki, które "ogrzały" i rozświetliły moją szarą polską rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Boze, Malgos... az westchnelam patrzac na te widoki! To dopiero mialas uczte dla zmysłow!!! Takie cuda na wlasne oczy zobaczyc, naprawde szczerze zazdroszcze i trudno zdecydowac ktory kostium i maska piekniejszy! Wszystko cieszy oczy i serce az skacze z wrazenia!
OdpowiedzUsuńNo i ten piesek przygotowany na karnawal :)
Tak, kostiumy to coś dla czegoś warto jechać zimą do Wenecji, już prawie nie pamiętam porażających tłumów.
OdpowiedzUsuń