Po poniższej pracy doświadczyłam tego, jak bardzo może to być bliskie prawdy. Samo napisanie tekstu trwa w miarę szybko, ale te marginesy ....
W wielu księgach są istną kopalnią wiedzy o czasach, w których powstawały, o obyczajach i nieobyczajach, strojach, wyobraźni, wiedzy iluminatorów.
Zrezygnowałam z chrakterystycznego zwartego bloku liter, który otrzymuje się przez swobodne przenoszenie wyrazu do następnej linii. Bywaja i takie pozostawienia niedokończonej linii, jak u mnie, ale wtedy często w pustych miejscach pojawiają się wzorki, może następnym razem się odważę?
Z formatem przegięłam, bo wymyśliłam, że zrobię tę pracę do konkretnej ramy, potem się rozmyśliłam, co do ramy, lecz rozmiary kartki pozostały, więc nie zmieściłam jej nawet w skanerze A3, zabrakło mi dosłownie centymetra do objęcia całości.
Eh!
Z okazji dnia ustanowienia kapłaństwa, wiadomo dla kogo, na nadchodzący Wielki Czwartek:
Uwinęłaś się szybko i wyszło pieknie!
OdpowiedzUsuńSzybko, to raczej nie. Chyba z dwa tygodnie, jak nie więcej. Ale jestem zadowolona z efektu :)
UsuńMałgosiu, piękny prezent!
OdpowiedzUsuńTwoja niezwykła fascynacja kaligrafią i iluminacją tekstów przeradza się w solidny warsztat. Podziwiam pomysłowość i benedyktyńską cierpliwość. Dla mnie - najpiękniejsza oprawa środkowa, w ramie złotej w liście akantu. Powodzenia w szukaniu odpowiedniego ramiarza we Florencji!
Dziękuję, ale nie wiem, komu :)
UsuńAch, faktycznie nie podpisałam się - Twoja wierna czytelniczka i admiratorka Ewa z Legnicy
UsuńŚlicznie dziękuję, zawsze to milej dopasować słowa do imienia. No i miło poczytać, że się ma takich czytelników :)
UsuńWspaniały ten fiolet! WOW! Każda wersja jest dobra ... podziwiam wyobraźnię Artystki oraz kunsztu wykonania.
OdpowiedzUsuńŻyczę ciepłego i słonecznego weekendu :)
Dziękuję bardzo, odwzajemniam życzenia dobrego weekendu :)
UsuńA mi tam w ogóle słów już od dawna brakuje:)
OdpowiedzUsuńJesteś GENIALNA!!!
A mi od dawna Twoich słów brakuje :(
UsuńPiękny prezent. Zazdroszczę Twojemu Proboszczowi. Spodobał mi się bardzo toskański motyw przekrojonej cytryny i te soczyste kolory iluminacji na marginesach. Wersja trzecia - jasne passe-partout i srebrzysta rama wydaje mi się najlepsza. I jeszcze pytanie - na jakim papierze powstała ta praca?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też mam wrażenie, że trzecia najlepsza, ale decyzję zostawię obdarowanemu. Z papierem to były długie poszukiwania. W końcu wypróbowałam - najlepszy, tylko że niestety lekko kremowy, czekam na extra biały. Zamówiłam w pewnym sklepiku, mają mi sprowadzić, bo podobno jest takowy. Ten na zdjęciu jest traditional white - akwarelowy Fabriano Artistico, grana satinata, hot pressed. !00 % cotton.
UsuńOstatnia wersja, jak dla mnie, jest naj. Dostać kiedyś taki prezent, ech.... :) Piękne rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. tego typu praca to się chyba tylko na prezent nadaje, bo raczej nie na sprzedaż, biorąc pod uwagę czas jej powstawania :)
UsuńKiedys nakrylam Gosie podczas tej dlubaniny !!! Wystarszyla sie, ze to Ks. Krzysztof :) O maly wlos nie przyplacila tego zawalem. Dobrze, ze nie przeciagnala jakiejs literki :) :) Piekny prezent, faktycznie zabiera mnostwo czasu, Ale jak satysfakcja ... ! Buziaki
OdpowiedzUsuńOmal wtedy nie zeszłam ... Aleś mnie nastraszyła. Dlatego niemal skończoną pracę pokazałam Krzysztofowi, bo już nie chciałam tak ciągle czuwać, czy zostanę nakryta na malowaniu. A poza tym skończył kolędę i nie miałam pewnych godzin jego nieobecności :)
UsuńWspaniała praca, jestem pod wrażeniem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziękuję ślicznie :)
UsuńA moze spróbować ze skromniejsza rama? Kaligrafia jest z ducha średniowieczna, a te ramy - piękne, ale barokowo-manierystyczne?
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej cudo, cudeńko!
Pozdrawiam,
Iwona
Dziękuję! Cenna uwaga, nie chciało mi się bawić, więc wykorzystałam gotowce, ale mnie sprowokowałaś, dodałam jeszcze prostszą ramę. Z drugiej strony, owszem manuskrypty w duchu średniowiecza, ale nikt ich wtedy nie oprawiał w ramy :)
UsuńTworzysz nowa jakość - to dopiero odpowiedzialność!
UsuńBuźka,
Iwona
Gosiu Przepiękne, Ty to masz talent. Piękna wersja i 2 i 3.
OdpowiedzUsuńDziekuję, dodałam czwartą wersję :)
UsuńTez ładna! Trudny wybór :-)
UsuńRzeczywiście, może spróbować spokojniejszych ram? Piękny prezent.
OdpowiedzUsuńLiczę na wyczucie ramiarza, w końcu oprawa to osobna umiejętność, ja pewnie nie mam nawet pojęcia, jak można by to oprawić. No i tak naprawdę, decyzja należy do obdarowanego i miejsca, w którym to powiesi :)
UsuńNo - piękne!
OdpowiedzUsuńTeż bym dała skromniejszą ramę, żeby nie tłumila tego, co w środku ramy.
Kinga
Gdy tak patrzę na trzecią i na czwartą, to jakoś bardziej w charakterze siedzi mi trzecia. ma dosyć zbity ornament, więc aż tak nie rozprasza obrazu. Ta czwarta, przy zawartości, wydaje się być prostacka :)
UsuńA mnie się podoba na zielonym passe-partout, tym bardziej, że widzę tam "kaszubskie naleciałości", może to tylko subiektywne odczucie ale i tak wybieram 2. Niesamowite jak szybko uczysz się nowych rzeczy i tworzysz wiele pięknych prac. M.
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne. Kolor passe-partout to następna rzecz do rozważenia, bardziej skupiłam się na myśleniu o ramie. Ja to nie wiem, czy szybko się uczę, bo przecież u mnie odpada nauka rysowania, głównie zmieniam technikę, chociaż pisma muszę się uczyć, bo kaligrafia jako taka była ode mnie baaardzo daleko :)
Usuń