Pewne dwa słowa kusiły mnie już od lat, od czasu, gdy jadąc pociągiem na trasie Florencja - Rzym przykuły moją uwagę zamkowe mury na wzgórzu.
Wschodnia Toskania ciągle jeszcze jest mi mało znana.
Czas było choć trochę to zmienić.
Dzień przed wyjazdem rzuciłam okiem na zdjęcia z map googla i jakoś mi mina zrzedła. Czy warto tam kogoś ciągnąć?
Jakże się myliłam.
Zatrzymaliśmy się nieopodal bramy, na małym placyku, w pobliżu punktu informacji turystycznej i dopiero pod koniec wizyty, gdy objechaliśmy miasto dookoła, odkryłam olbrzymi Piazza Garibaldi zamieniony w parking.
Od pierwszych kamieni, pierwszych detali, zapałałam wielką sympatią do miasta.
Szukając sposobu na opowiedzenie o wycieczce przeglądałam wielokrotnie zdjęcia wtedy zrobione.
Jedno z nich nałożyło mi znaczenia na resztę.
Zapraszam do przeczytania gazety "Castiglion Fiorentino", bogato ilustrowanej historią i teraźniejszością.
Przekornie nagłówek nie znajduje się na górze, lecz u stóp, we współczesnej części.
Co trafia na pierwszą stronę?
Oczywiście brama - zapowiedź treści. Mocne wejście. Dobrze "napisana", oszałamia rozmachem, zachwyca pojedynczym słowem.
Czytam dalej.
Gazeta jest pełna barw, ale nie krzyczy, konsekwetnie bawi się ciepłą gamą wszelkich odcieni żółci, oranżu, czy nawet różu.
A już w liternictwo można się zapatrzeć na godziny całe. Cóż za typografia!
Dużym i ważnym jest dział Urzędu Gminy. Solidny, dostojny. Tchnie wiekami doświadczeń.
Urzędnicy dbają o poprawne i uczciwe miary w handlu.
Zaraz obok można przeczytać o historii munduru. Tak sobie myślę, że te tkaniny najdawniejszych mundurów, te ozdoby, nie ułatwiały boju, a jednak były, pomagały chociażby odróżnić "swojego" od wroga. Bardzo niewygodny, acz efektowny sposób.
Szeroko rozbudowany jest dział kultury.
A może wybrać by się na wernisaż? Zaproszenie na wystawę. Galeria jednego obrazu - przed nami nieznane dzieła Chirico. Nieodparcie te budynki skojarzyły mi się ze światłem z obrazów malarza, z takim traktowaniem architektury, wyrazistmi płaszczyznami wydobytymi ostrym światłocieniem.
Jeśli ktoś woli muzykę, to już niebawem, już za chwileczkę - koncert w krużgankach przy kościele św. Franciszka. Oprawa godna dobrej klasyki.
Na sąsiedniej stronie wspomnienie Giorgio Vasariego, lecz nie w roli ojca historii sztuki, lecz architekta. Jemu przypisuje się jedną z bardziej spektakularnych logii, jakie spotkałam. Jej piękna nie stanowi tylko sama struktura, lecz także jej położenie, z iście malarskim tłem wzgórz wschodniej Toskanii.
Przeskakuję wzrokiem do szpalty obok. Czy jeszcze powinnam pisać, jak kocham zamki, wieże, łukowate przejścia? Czy nie zanudzę?
Znajdzie się coś i dla matek oczekujących narodzin dzieciątka. Jest kogo prosić o opiekę, jest komu podziękować i jest ... gdzie kupić zabawki dla potomka :)
Jeśli nie macie możliwości świętowania narodzn potomka, dalszego krewnego, dziecka dziecka, dziecka przyjaciół, zawsze pozostaje święto miasta - dla wszystkich. A kiedy? Zaskakująca informacja, że w maju. Sądząc po patronie powinna bć we wrześniu, kiedy obchodzi się Święto Michała Archanioła, tak mocno obecnego w Castiglion, pod różnymi postaciami, w różnych technikach, w różnej materii.
Wiem, że niektórzy zaczynają czytanie gazet od nekrologów. Są i takie.
W Urzędzie Gminy jest osobne pomieszczenie - rodzaj małego mauzoleum, w którym upamiętniono ofiary wojny, zwłaszcza ofiary cywilne - skutek bombardowań.
Skoro nekrologi, to nie może zabraknąć informacji o kamieniarzu. Ciekawe, czy teraz znalazłby się chętny i kompetentny, by wykonać tablicę w rodzaju tych z wirydarza, w którym szykowano koncert?
Nie mogło zabraknąć czegoś dla kibiców - dodatku sportowego.
Co dziś będą rozgrywać restauracje? Nie wiem, trybuny jeszcze prawie puste. Mieliśmy pecha, bo upatrzony lokal był wyjątkowo zamknięty i ratowaliśmy się mało godnym polecenia miejscem. Może powinniśmy byli zapytać napotkanych w jednym sklepie rodaków? Mają dom w pobliżu, więc zapewne wiedzą, gdzie się dobrze je.
Na wszystkich stronach ozdobniki, detale upiększające wydanie, dobre reklamy rzemieślników. Przejrzyjmy je w jednym miejscu:
Już na sam koniec zdradzę inspirację do wydania gazety "Castiglion Fiorentino".
A loggia w Cascia? Dla mnie z równie zachwycającym widokiem :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że piękna, ale jednak chyba dużo młodsza od tej z Castiglion F.
UsuńA nastrój skojarzył mi się z Krakowem! No i zachwycił mnie... Światowid???
OdpowiedzUsuńFaktycznie, niedopatrzenie, nie poszukałam w ogóle informacji na temat tej rzeźby u stóp starego Castiglion F.
Usuń