DLA MICHAŁKA

Jestem jak polscy drogowcy. Ich zaskakuje zima, a mnie zaskoczyło lato. Najpierw zwodniczo długo nie chciało przyjść, myliło czujność deszczami i dość niskimi temperaturami, więc myślałam, że jeszcze mam dużo czasu,  że zdążę przed upałami wejść do pracowni i wykonać jedno świecowe zamówienie. No, i zostałam zaskoczona. Na szczęście od poniedziałku z lekka ochłodziło się, ale to bardzo z lekka. Jeśli więc po 6 rano biegłam do pracowni i włączałam chłodzący nawiew, byłam w stanie wytrzymać wysokie temperatury. Musiałam wziąć się do pracy, bo nadchodził termin przyjazdu koleżanek, które obiecały zabrać mi do Polski tę zamówioną świecę. Świecę specjalną, bo na chrzest. To bardzo ciekawe doświadczenie robić przedmiot, który ma z założenia towarzyszyć człowiekowi w ważnych momentach jego życia.
Narodzony syn Justyny ma na imię Michał, więc się aż prosiło o sylwetkę Michała Archanioła, ale żeby nie był zbyt groźny. Zamawiająca chciała, żeby na świecy pojawiły się trójwymiarowe elementy. Widziała tylko ołówkowy projekt, reszta została w mojej gestii.
W następnym tygodniu świeca ruszy do Polski.
A ja znowu "odkryłam" coś przy okazji. Niewielu ludzi ma aniołów za patronów. Mały Michał ma - Archanioła :) Niech odpędza mieczem wszystko zło, które chciałoby zaatakować malucha.