Skaczę sobie niefrasobliwie po chronologii, więc teraz dla odmiany chwil kilka z niedzielnej Florencji. Głównym celem były następne nowe sale Uffizi oraz tymczasowa wystawa poświęcona międzynarodowemu gotykowi. O tym kiedyś, a dzisiaj tylko zdjęcia z chwil pod Loggią dei Lanzi, w której akurat próbę miała młodzieżowa orkiestra z Holandii. Lew z górnego rogu załapał się przy okazji, bo tego dnia szłam też przez Piazza Santa Croce.
Świetnie mi się szkicowało przy muzyce :)
Wszystko tak ładnie się zgrywa, i ten Dawid, i jego cień i ten mim, i lew :)
OdpowiedzUsuń:)
Uwielbiam siedzieć pod Loggią i godzinami gapić się na ludzi.Czy gra tam jeszcze Piotr Tomaszewski?
OdpowiedzUsuńCień Dawida mnie zachwycił!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce do chłonięcia miasta. Rzeźby, ludzie, muzyka...A Dawid niesamowity!
OdpowiedzUsuńpo prostu pełna harmonia..:) mam wrażenie, ze znalazłaś swoje miejsce na ziemi.. i odnalazłaś siebie na dobre:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń