Najnormalniej w świecie zapomniałam, że dwa dni temu zaczął się mój następny Toskański Rok - czwarty. Żeby w kraju lubującym się w świętowaniu zapomnieć o takim fajnym pretekście do imprezki? Źle się dzieje, trzeba nad tym popracować. Może jutro?
Nawet nie myślę o podsumowaniu, bo zadziwia mnie myśl, że od 27 czerwca 2009 stałam się autorką dwóch książek. To stanowczo za dużo, trzeba wyhamować, pomyśleć o błękitnym niebie łaskotanym przez cyprysy.
Na razie nie myślę, co przyniesie ten rok, może niewiele, może spokojnie po prostu poczekam?
gratulacje z okazji rocznicy!rzeczywiście należałoby to hucznie uczcić:)
OdpowiedzUsuńJak to miło - rocznica początku szczęśliwych dni! Oby jeszcze dużo słońca i książek tysiąc oraz ... spokoju w sam raz, oczywiście :-). Pozdrawiam, wielbiąc Toskanię.
OdpowiedzUsuńNastępne lata niech będą równie ekscytując. Dużo zdrowia i energii.Proszę się delektować Toskanią. Dziękuję za wszystko! Pani "historia" to taki "most" po którym nas Pani prowadzi. Jak wiele dobrego zrobiła Pani dla wielu marzycieli. Podsumowania same się pojawią.Pani przenosi zapachy, kolory, historię i ciepło. Dla wielu z nas taka Toskania poza głównymi szlakami to nadal niespełnione marzenie.. Powodzenia
OdpowiedzUsuńNiech nastepne lata beda jeszcze wspanialsze :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ z okazji kolejnej rocznicy!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy Małgosiu!:)))
OdpowiedzUsuńBuźka:**
No to Szczęśliwgo Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńGosieńko, obchodzenie samej rocznicy nie wystarczy, trzeba jeszcze obchodzić wigilię rocznicy, a oto do świętowania powody są dwa :) wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuń