Jeśli komuś było mało po niedawnym artykule o witrażach, proponuję przenieść się na teren pewnego Palazzo, ciągle we Florencji.
Niezwykłym zbiegiem okoliczności te dwie wizyty odbyły się w odstępie kilku dni, w maju, i już żadnym zbiegiem okoliczności, a moim zawaleniem pracą, dopiero teraz o nich piszę.
W Ogrodach Palazzo Corsini rozlokowała się bardzo ciekawa wystawa rzemiosła. Świadomie napisałam Rzemiosło wielką literą. Żadnej chińszczyzny, często bliżej mu do sztuki.
Wystawa nie tylko była połączona ze sprzedażą, ale i z pokazami, dającymi wyobrażenie o technikach, sposobie powstawania danego przedmiotu, obiektu, itp.
Jeśli pokazywano etapy produkcji, to oznacza, że była możliwość spotkania z autorami prac.
Pogadałam z dwiema paniami zajmującymi się mozaiką, niewyobrażalnie precyzyjnie same cięły kamienie na drobne kawałki. Jedna z nich opowiedziała mi o zabytkowych mozaikach, o tym że bizantyjskie robione głównie ze szkiełek, a rzymskie - z kamienia.
Z wielkim zainteresowaniem obejrzałam tłoczenie metalu na zimno, wynikiem czego były przestrzenne wersje znanych dzieł, lub motywów. Rzemieślnik sam przygotował młoteczki, dzięki którym uzyskuje różne różne powierzchnie. Drogie metale, kamienie i czas wykonania pracy windują jej cenę do około 30 tys. euro. Nie śmiałam zapytać, ilu klientów na rok znajduje, dowiedziałam się jedynie, że większość z nich mieszka w krajach arabskich lub ... Rosji.
Będąc pełna podziwu dla warsztatu, absolutnie nie chciałabym mieć takiego reliefu w domu, wydaje mi się być drogim kiczem.
Za to z chęcią nabyłabym ceramiczne rzeźby zwierzęce, czy roślinne, bardzo realistyczne, ale bez słodkiej przesady. Liście bywają lekko podeschnięte, czuć lekką zapowiedź przemijania.
Jest stoisko, na którym klienci mogą wziąc udział w warsztatach oklejania papierem. Jest producent galanterii papierniczej, który przyciąga wzrok wystawionym manuskryptem.
No i są pyszności, w tym genialne lody (miętowe z pieprzem - mniam!), albo promocja kawy - byle serce wytrzymało, jest za darmo. No, chyba że jakaś młoda dziewczyna straci serce dla barristy :)
A wszystko to w ogrodach Palazzo Corsini.
Wzdłuż ich murów wiedzie ulica, którą wraca się do Pistoi, zawsze więc byłam ciekawa, co kryją.
A że Città Nascosta zmotywowała swoich członków zniżką na bilet ...
Chciałam też porównać te targi z olbrzymią imprezą, w której wzięłam udział w zeszłym roku.
Może jeszcze pamiętacie? Tej w Fortezza da Basso. Wystawiłam się ze świecami, spektakularnego sukcesu nie odniosłam. Nie zarzuciłam robienia świec, co niebawem udowodnię, ale dowiedziałam się, że tworzę zbyt drogie świece, by się dobrze sprzedawały. A taniej, niestety, się nie da, ja i tak wyceniam je według godzin pracy, a nie efektu, więc mam wąskie grono odbiorców.
Najgorszym doznaniem tamtej wystawy było samo siedzenie na stoisku, takie zupełnie wbrew mojej osobowości, bo ja mogę godzinami stać przed kapliczką i ją malować, ale szukać dla niej kupców? To byłby wysiłek ponad moje możliwości.
Dlatego odpuściłam sobie wszelkie formy kiermaszów i ciężko pracuję nad ustalaniem cen przystępnych dla klienta, ale i satysfakcjonujących mnie. Łatwe to nie jest.
Z tej perspektywy patrząc, miło mi było być potencjalnym klientem, z lekka ciekawskim, zagadującym do wystawiających się.
Jeśli kiedyś będziecie w maju we Florencji, tak mniej więcej w połowie miesiąca, zachęcam do odwiedzenia i miejsca i rzemieślników. Ich strona: http://www.artigianatoepalazzo.it
Nie jestem młodą dziewczyną ale rozumiem,że można stracić serce dla baristy. Zwłaszcza takiego jak na Twoich zdjęciach.Opuszczę dziś blog oczarowana ceramicznymi liśćmi. Przepiękne!
OdpowiedzUsuńGdybyś jeszcze go posłuchała, jak opowiada o kawie. Chciałoby się zamawiać i zamawiać :) Liście, ważki, jaszczurki - wszystkie bym przygarnęła.
UsuńAch ten kapelutek! :)
OdpowiedzUsuńHi hi :)
Nawet nie musiałaś się podpisać, od razu wiadomo. Poza tym spodziewałam się, że go zauważysz :)
UsuńHihi :)))))))))))))))))
UsuńBarrista marzenie! Co za mina, doskonałe zdjęcie.
OdpowiedzUsuńserdeczności,
iwona
Taki z lekka dojrzały cherubinek :)
UsuńStosunki szefa do pracowników są niezmiernie ważne.
OdpowiedzUsuń