Oto sześciolatek o naturze kota, wszędobylski, tracący słuch, gdy coś nie leży w jego interesie, maniak obserwacji okiennych, zjadacz wszystkiego oprócz sałaty (nie wykluczać zużytego papieru ściernego, parafiny itp.), miłośnik obcych szczyn i co grubszych odchodów, chrapacz i bąkopuszczacz pospolity. Dziś są jego urodziny.
hihi:) i jak tu takiego nie kochać? ;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen niewinny wyraz pyszczka zaprzecza wszystkiemu co o nim napisałaś Małgosiu, a te ślipka wielkie i okrągłe - no słodziak po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iwona
uwielbiam mopsiki i wszystkie płaskomordne chrumkające futrzaki. Mizianka dla jubilata! bobusek
OdpowiedzUsuń100 lat grubciowi!
OdpowiedzUsuńDruso the best!!! Slodziak na tym najwiekszym zdjeciu ;)
OdpowiedzUsuńi jeszcze jedno.. mimo wszystko i wbrew wszystkim wybiera wolność i pozostaje sobą :) i tak trzymaj jubilacie :)
OdpowiedzUsuńI dlatego jest taki sympatyczny! Te oczy.. Zdrowia psiaku! Cierpliwości dla Jego Pani!!!
OdpowiedzUsuńDruso pięknooki ! Wszystkiego Jadalnego Ci życzę !!!
OdpowiedzUsuńEugenia
he he he ;D
OdpowiedzUsuńNajlepszego dla Psiaka!:)))
Usciski, buziaki i glaski no i jakies smakowitosci dla Jubilata!
OdpowiedzUsuńSto ciasteczek dla Druso w dniu urodzin :) hihihi
OdpowiedzUsuńZ okazji urodzin 100 głasków i całusa w hm ... czółko ;-)
OdpowiedzUsuńK
Najlepsze urodzinowe głaski po mordce, Druso. W tym ,,welonie" doprawdy ci ,,do pyska" :))))
OdpowiedzUsuńGdynianka
Już skradł moje serce !
OdpowiedzUsuńPrawdziwa słodycz...nawet gdy rozrabia :-)
Pozdrawiam
Małgosiu a słyszałas o tym? : http://experience-tuscany.thriftytuscany.com/david-lawn-duomo-florence/4932
OdpowiedzUsuńMusi to super wyglądać na żywo :)
Druso wszystkim bardzo dziękuje za życzenia i pieszczoty. Macha radośnie skręconym ogonkiem.
OdpowiedzUsuńMajanko, ależ ja o tym pisałam w poprzednim wpisie, nic mi się nie udało zobaczyć, bo program był bez sensu napisany. Gdybym wiedziała, że mam czekać do 16.30 to bym poczekała.
cudo!!! wspaniały, życzenia dla kosmity - i worka kości :)
OdpowiedzUsuńosobiście od dwóch lat próbuję namówić Pana Męża psinę tej rasę, może kiedyś się doczekam.
ps. opis i fotki rozbawiły nas do łez!!
Ło matko to jak ja czytałam?;-)
OdpowiedzUsuńCo za gapa ze mnie, albo nie skumałam. Przeczytam jeszcze raz, przepraszam ;))
Buzia:*