niedziela, 28 listopada 2010

OKNO ŻYCIA z serii "Florencka włóczęga"

Caritas diecezji krakowskiej w marcu 2006 roku zainicjowała nową propozycję ratującą życie niechcianych noworodków. Nazywa się ją oknem życia, lecz jeśli myślicie, że dopiero XXI wiek może poszczycić się takim rozwiązaniem, to jesteście w błędzie. Jak wszyscy miłośnicy Florencji wiedzą, jest w niej budowla zwana Szpitalem Niewiniątek. Powstała w XV wieku celem ratowania właśnie niechcianych dzieci. Szpital sam w sobie jest interesującym obiektem architektonicznym autorstwa Bruneleschiego, pierwszym renesansowym budynkiem.  Nie będę jednak omawiać jego założeń, tylko opowiem właśnie o oknie życia z dawnych czasów.

Na krótszym lewym boku krużganków szpitala widoczne jest okienko, obecnie zabezpieczone kratą. Można do niego było podejść małymi schodkami. Obok wisiał dzwonek uruchamiany linką. Wewnątrz okienka znajdowała się obrotowa okrągła platforma, na której matki kładły swoje niechciane noworodki, o czym informowały uruchamiając dzwonek. Z drugiej strony pojawiała się siostra zakonna i odbierała dzieciątko. Matki często zostawiały przy dziecku jakiś medalik, kawałek tkaniny, pierścionek, święty obrazek. Pamiątki były katalogowane przez siostry jako znaki rozpoznawcze, mogły pomóc w rozpoznaniu dziecka matce, która po upływie pewnego czasu pojawiała się, by odebrać dziecko. Ponoć w muzeum szpitalnym można jeszcze oglądać te swoiste identyfikatory.

5 komentarzy:

  1. Byłam, widziałam, usłyszałam o tym,przemyślałam, myślę, że to ludzkie rozwiązanie. Serce boli, choć lepsze to niż...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko już było, prawda? Większość zjawisk społecznych jest stara jak historia ludzkości... Dlatego już dawno przestałam narzekać na "dzisiejszą młodzież". Oni ani naszego, ani pokolenia naszych rodziców niczym nie zaskoczą, no może niekiedy formą swoich wyczynów.
    A poza tym takie narzekanie postarza tych, co pamiętają te niby lepsze dawne czasy :)
    Kinga z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile się nie mylę swego rodzaju okienko życia funkcjonuje również w gdańskim Sanktuarium w Matemblewie...Cóż wszystko już było... A takie rozwiązanie bywa lepsze niż to o czym czasami ze zgrozą dowiadujemy się w mediach...
    Gdynianka

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze że jest i do tego pięknie się nazywa..daje nadzieję..

    OdpowiedzUsuń
  5. 100 tysięcy dzieci czeka na swoich rodziców,i co ?

    OdpowiedzUsuń