W całym toskańskim szczęściu trafiła mi się jeszcze taka osoba, która patrząc na każde zdjęcie umie uszyć prezentowane na nim ubranie. Bardzo podobają się jej moje prace i świece, i obrazy, i kwiaty układane w kościele. Już o niej tu wspominałam, ale nie w charakterze jej zawodu, lecz autorki wyśmienitej pizzy oraz odbiorcy mojego św. Pawła. Mowa o Pauli, pochodzącej z Sardynii, mieszkającej kilka domów ode mnie.
Pomyślicie: co z tego, że umie tak szyć. Ano dla mnie istotne jest to, że ona chce szyć dla mnie. Ba! Nawet już uszyła dwie sukienki, z czystej sympatii. Po pierwszej sukience wymyśliłam, że zrobimy wymianę tej sympatii :) Ja jej świece (wcześniej już kilka dostała ode mnie), obrazy, a ona - mi ubrania.
Długo już w mojej pracowni czekała na odnowienie stara figurka św. Antoniego należąca właśnie do Pauli. W wyniku jakiejś rodzinnej katastrofy upadkowej, jeszcze na Sardynii, kilkadziesiąt lat temu Jezusek stracił główkę i jej nie odzyskał. W ogóle całość była nieźle pokiereszowana. Rzeźbiarzem to ja nie jestem, nie mam też odpowiednich zapewne narzędzi, ale jak umiałam, tak doprowadziłam do stanu kompletnego, z czego Paula była bardzo zadowolona. Ja może ciut mniej, ale pokornie uznaję swoją niemoc rzeźbiarską.
Ojej! Jak tu pięknie!
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taką "rzezbiarską niemoc":)
Dorota
Ładnie tak się zrobiło. Świetny pomysł! A rzeźba,dorobiłaś brakujący element kierując się sercem a to najważniejsze Święty Antoni często się "przydaje"!
OdpowiedzUsuńCóż ja widzę? Nie tylko figurka w nowym wydaniu! Bardzo tu u Ciebie słonecznie Małgosiu, a i Antoni wydaje się być zadowolony...Pozdrawiam z remontowej rzeczywistości..brr..
OdpowiedzUsuńpięknie pozmieniane :))) tak się zrobiło bardziej swojsko :)))
OdpowiedzUsuńA własną krawcową jak widać dobrze mieć nawet w Toskanii :)
Piekny szablon!
OdpowiedzUsuńA ja mam znowu na kilka dni normalny internet i moge poczytac i poogladac zdjecia z Florencji i pozostale.
Mnostwo ciekawych informacji znalazlam jak zawsze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się,że nowy wystrój przypadł Wam do gustu. Po prostu w końcu wyczaiłam tę opcję, w której mogę na tło dawać własny obrazek. Teraz będę szaleć!
OdpowiedzUsuńMałgosiu,jaki cudowny nowy wystrój bloga! Bardzo mi się podoba!:)))
OdpowiedzUsuńA figurkę świetnie odnowiłaś, uważam:).
Pozdrowienia.
Bardzo mi się podoba odnowiona figurka i nowa szata bloga:).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
I ja dołączam do zachwyconych-radośnie i słonecznie! Że też ja nie wyczaiłam jeszcze tej opcji :) a wogóle to noszę się z zamiarem listu do Ciebie w temacie techniczno-blogowo-życiowym.
OdpowiedzUsuńsciskam
Ale zręcznie naprawione. Ciekawa jestem, czy główka z wosku?
OdpowiedzUsuńKinga