Postimieninowourodzinowe (brrr, długie i brzydkie słowo) spotkanie o piątej po południu, przy cieście i herbacie (głównie).
Przebojem okazało się słodkie zwane snikersem, oczywiście ze strony mojewypieki. Z drżeniem myślałam o żołądkach gości, bo ciasto do lekkostrawnych to nie należy :) Wybrałam je ze względu na urodzaj orzechów , a jakże! włoskich :) Do tego z lekka solone orzeszki ziemne. Tylko zamiast margaryny u mnie masło, ale to drobiazg :)
Z kolei motywem przewodnim stołu i jego otoczenia były dorodnie zapowiadające się kaki. Z jedzeniem ich należy jeszcze poczekać, ale piękne kule aż kusiły, by zawitać na stole choćby w postaci dekoracji. Świece tym razem malutkie, ale tematycznie związane :)
Mniam.... pycha. I jaki nastrój! Małgosiu, Ty jestes prawdziwą czarodziejka, potrafisz wyczarować taką atamosferę i takie ozdoby!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
Malgosiu, jak przepieknie!
OdpowiedzUsuńBardzo zaluje, ze nie moglam byc. Mam cicha nadzieje, ze wkrotce bedziemy mogly sie spotkac.
Jeszcze raz najserdeczniejsze zyczenia!
Sprawdziłam w "moich wypiekach" ciasto wygląda b.apetyczne /pewno przepyszne/; podobne do mazurka orzechowego, który robię. Dekoracje P.Małgosiu również piękne.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog !
OdpowiedzUsuńzapraszam również na mojego nowego bloga:
brzozowy-zagajnik.blogspot.com
Pozdrawiam kinia!
Boze, jaka piekna dekoracja stolu, no po prostu Artystyczny Stół Malgosi!
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia z deszczowego Wejherowa!
Małgosiu,jak pięknie udekorowałaś! Cudownie.
OdpowiedzUsuńA ciasto jest pyszne, potwierdzam,też je robiłam nie raz :)
Pozdrowienia:)
Nastrojowo, smacznie i sympatycznie...
OdpowiedzUsuńUff... na miniaturce wyglądało jak dynie, więc struchlałam. Powiedz, czy jest jakieś bardziej idiotyczne święto niż Halloween w Polsce??
OdpowiedzUsuńPiękna aranżacja, jak zawsze zresztą. A ciasto wypróbuję. Też z masłem ;-)a
Małgosiu i ode mnie gapy spóźnione gorące życzenia!
OdpowiedzUsuńZachwycająca dekoracja, jaka dbałość o detale - jak zawsze- podziwiam!
Snickers - ulubione ciasto moich dzieci i nie tylko, u mnie też tylko z masłem - pycha!
Pozdrawiam z Wrocławia
Viola
Piękny stół, te liście pnączy w dekoracji,wszystko bardzo elegancko
OdpowiedzUsuńi pewnie smacznie.pozdrawiam
Warmianka
Małgosiu,
OdpowiedzUsuńobchodzisz imieniny w tym samym dniu co moja wnuczka.
W przyszłym roku zrobię jej takie piękne przyjęcie jak Twoje.
Wszystkiego dobrego i upiększaj ten świat dalej, bo są tego wspaniałe efekty.
Pozdrawiam-Grażyna-Anna.
Nowe słowo na dziś: kaki :)
OdpowiedzUsuńT.B.
Ach ta zielona ściana i zielona filiżanka. Pełen zachwyt !!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Bardzo malownicze i nastrojowe przyjęcie!
OdpowiedzUsuńA co do Halloween w Polsce: dlaczego idiotyczne?
Tradycja jedzenia jajek w Wielkanoc ma swoje pogańskie źródła (do pewnego czasu było to nawet zabronione przez kościół katolicki), podobnie jak Zaduszki mające swoje korzenie w pogańskim święcie Dziadów. A Zielone Świątki? Przecież to kiedyś było przedchrześcijańskie święto wiosny.
Takie przykłady można by mnożyć, chrześcijaństwo zaadaptowało bardzo wiele pogańskich świąt.
Dlaczego mamy bać się Halloween czy też wyrażać się o tym święcie lekceważąco? To też Zaduszki, tylko obchodzone inaczej. Podobnie śmieszne lub idiotyczne mogą być dla innych nasze zwyczaje, takie jak np. topienie marzanny.
Wiem, komu się teraz narażę :)))), gdy powtórzę to, co już kiedyś powiedziałam: w przenikaniu się różnych tradycji, zwyczajów, kultur tkwi wielki potencjał.
Kinga
Mniam! ślinka cieknie na sam widok tego ciasta. Jedno z moich ulubionych. Może kiedyś i ja upiekę coś podobnego, bo znając moje umiejętności nie będzie to to samo :)
OdpowiedzUsuńWciąż zachwycam się świeczkami, które wykonujesz. Oglądając je widać pasję i miłość do tego co robisz. To wspaniałe!
Zaledwie 2 tygodnie temu wróciłam z Toskanii. Wkradła się w me serce i "stąd odwrotu nie ma już". Odmieniła mnie, dała siebie poznać, stała się czymś wyjątkowym.
Zamieszczam powolutku zdjęcia także zapraszam do siebie :)
Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejne notki o moim paradiso. Może i ja kiedyś przeprowadzę się w tamte strony :)
Panna D.
www.brakubrak.blogspot.com
Wszystkiego najlepszego;)
OdpowiedzUsuńPysznosci! Zjadlabym wszystkio,tylko pozniej pozniej lekarka ma wyrzuty do mnie,ze za duzo tyje;)
Ale co zrobic,skoro mam taka ochote na slodkosci obecnie;)
Pozdrawiam serdecznie
Jak zwykle jest mi bardzo miło czytając Wasze zachwyty.
OdpowiedzUsuńKingo nie chcę się zagłębiać w rozważania natury teologicznej, argumentów, dlaczego akurat Halloweenowi KK mówi stanowcze nie, jest w necie bardzo dużo, nawet pod hasłem w polskiej wikipedii są linki do artykułów tłumaczących sprawę.
Argument, że chrześcijaństwo zaadaptowało wiele świąt, nie trafia do mnie, bo to nie ma związku z Halloweenem, jako możliwy m do adaptacji. Nie każde tradycje da się zaadaptować.
Potencjał w przenikaniu się kultur? A dlaczego tak lubisz przyjeżdżać do Toskanii? Jeździsz na tutejsze sagry i festy? Dlaczego tak Ci się spodobała zachowawcza Montagnana? Pytania właściwie retoryczne, znasz moje stanowisko :) Według mnie nadmierne mieszanie się kultur homogenizuje je.