Dzisiaj deszcz jest wspomnieniem, słońce pięknie świeci, wiosennie, pachnąco, świergocąco.
Ja niestety nie mogę korzystać z jego zalet, mój chlebodawca zaraził mnie jakimś zarazem.
Udało mi się jednak jeszcze skończyć wczorajsze, jak widac na niebie, skuteczne przeganianie chmur. Przed Wami zaułek w Pistoi:
A jeszcze co do Giaccherino. Może w planowanej książce opiszę zbiorczo wszystko, co wiem o tym klasztorze. Teraz tylko wyjaśnię, że kompleks ów już jest w świeckich rękach dwóch fabrykantów z Prato. Przedsięwzięcie jednak chyba ich przerosło i wystawili nieruchomość na sprzedaż, ponoć za bagatela 35 mln €. Jedna z agencji trudniąca się sprzedażą ma częste kontakty z Rosją, zachodzi więc prawdopodobieństwo wykupienia pofranciszkańskiego konwentu przez tzw. ruską mafię. A stąd już tylko krok do basenu w kościele.
It's nice pictures. Keep going! get your vision.
OdpowiedzUsuńThank's
lindamarlissa.blogspot.com
Szkoda klasztoru...miejsce piękne;).Obraz cudny:)
OdpowiedzUsuńI piękna biblioteka... żal...
OdpowiedzUsuńrosyjskie sąsiedztwo???!!! nie brzmi to zadawalająco:/:/:/ szkoda, że nie mam powodów uciekać z podatków na 35mln€. zrobiłbym szkołę chóralną (proszę bez poznańskich skojarzeń:):):)
OdpowiedzUsuń