sobota, 11 września 2010

SIÓDME POTY BLOGGERA

Ostatnio bardzo męczyłam się przy wrzucaniu zdjęć, ciągle mi je odrzucało, aż doszłam do poprzedniego wpisu i się skończyło! Basta! Ani jednego zdjęcia więcej. Ups!
Koniec końców, w starym edytorze wypatrzyłam, że po prostu już nie mam miejsca na koncie. No to usunęłam połowę wpisów i co? I dalej kaszana. No to gmerałam dalej i okazało się, że usunięcie wpisów nie spowodowało ich zniknięcia z albumu Picasy, na której są przechowywane.
Udało się! Ale połowa starszych wpisów została usunięta, lecz nie przepadła. Jest na starym blogu:

3 komentarze:

  1. Och bardzo współczuję problemów z blogiem, czasem internet nie jest dla nas przyjazny ale obecnie nie za bardzo wyobrażam sobie zycia bez niego choć czasem mam ochotę uciec z dala od cywilizacji. I tak np. ja ostatnio przy zmianie czegoś w moim profilu odhaczyłam sobie opcję profilu publicznego i nikt u kogo zostawiałm komentarz nie mógł wejść na mój profil i bliog. Cieszę się że twoje posty i zdjecia się uchowały.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez to przechodzilam bedac na bloxie, tam bylo ograniczenie w dodawaniu zdjec wiec zakladalam nowy blog. Ty tez nie powinnas wyrzucac zdjec, ale zalozyc nowy o tej samej nazwie i zostawic link, bo szkoda zdjec ktore tak pieknie ilustruja wpisy!
    My -czytelnicy Twoi wierni Malgosiu zawsze Ciebie znajdziemy!!!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się podobnej sytuacji, która ciebie dotknęła Małgosiu, nie wiem jak sobie poradzę, tymbardziej, że jestem trochę neptykiem w dziedzinie informatyki.Zakładając blog dochodziłam do wszystkiego na zasadzie prób i błędów.Dobrze, że tobie się udałpo wszystko zachowac.Szkoda by było, aby przepadło tyle twojej pracy.Boźena

    OdpowiedzUsuń