Ano mogło mi się w głowie zakręcić wiele razy, bo zaraz po wakacjach miałam do zrealizowania bardzo dużo zamówień.
Trzy zamówienia są na pierwszym kolażu, gdyż są wariacjami na temat już istniejących świec o tematyce toskańskiej.
Czwarte zamówienie jest o wiele skromniejsze ilościowo, ale za to będące większym wyzwaniem, bo miałam za zadanie spersonalizować świece.
Opiszę Wam mój proces myślowy.
Dwie świece, dla właścicieli Castello di Cafaggio, zaprojektowałam z uwzględnieniem podesłanych mi przez zamawiającą zdjęć oraz po wizycie na stronie internetowej Castello. Najpierw powstały projekty rysunkowe a potem świece ważące około 3,5 kilograma każda.
Winiarska świeca miała zawierać imię Vincenzo oraz nazwę winnicy, która sama w sobie stanowi logo. Ja to logo rozparcelowałam i nazwa jest na jednej stronie a na bokach rysuneczek. No i miały pojawić się elementy świadczące o związkach z winem. Kolorystykę wybrałam zgodną z etykietami na butelkach no i starałam się uprościć obraz, by jakoś nadać męskiego charakteru świecy.
Chociaż przyznam, że obserwując barwność ubioru Włochów śmiało mogłam wybrać ostrzejsze, a nawet różowe barwy. Te jednak zarezerwowałam sobie dla ostatniej świecy przekazanej pani o imieniu Lauretta, o której danych żadnych nie miałam, wiedziałam tylko, że świeca nie ma być "toskańska".
Mimo przeszkód, jakie stawiał mój kręgosłup, udało mi się wykonać zamówienie na czas, co było dla mnie bardzo ważne, by okazać się słownym wykonawcą.
ta winna jest genialna :)
OdpowiedzUsuńTa z murami tez świetna. Aż szkoda byłoby je palić.
Te zamkowe mogą być spokojnie palone, bo knot nie ruszy ścianek. A te mniejsze (ok kilograma każda) można wypalić częściowo i włożyć potem tealighta, jeśli by było zagrożenie dla ścianek, choć też nie powinno, bo dałam odpowiednio cieńszy knot. Już pewnie o tym pisałam, ale mam takiego fioła, że głównym zadaniem świecy jest dawać światło, potem zdobić, albo jedno i drugie razem :)
OdpowiedzUsuńWidziałam dwie przygotowane surowe a tutaj jest ich cała masa ?
OdpowiedzUsuńNa te na górze patrzeć nie mogę bo mi żal że ich wszystkich nie zabrałam !
Widzę Pani Małgorzato, że idzie Pani jak burza, po blogowo - książkowych sukcesach przyszedła czas na sztukę. Dobre posunięcie, z takim podejściem niezginie Pani w tym świecie jako artystaka. Trzymam kciuki za kolejne projekty.
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te świece, zwłąszcza te winiarskie.
Pozdrawiam
Cudowne świece. Barwne i pięknie wykonane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Piękne, oryginalne, wyjątkowe. Brawo! Jak najwięcej powinna Pani "siebie" prezentować.
OdpowiedzUsuńA teraz ratunku - nie mogę znaleźć przepisu na limoncello, pod któryś z wpisów był przepis, dopadła mnie pomroczność. Proszę o datę
Kapitalne!
OdpowiedzUsuńI pomysły i barwy ,zwłaszcza tych dla winiarni!
Pozdrawiam serdecznie
Gdynianka
Pieknie Malgos, no nie moge oderwac wzroku! Fantastyczne i mnie tez te dla winnicy zachwycily!
OdpowiedzUsuńBrawo!
Mistrzyni świecowa! Po prostu jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńA mi podobaja sie te z makami ;)
OdpowiedzUsuńale te z zameczkiem to niezla sztuka ;) chyle czola ;))))) cud miod !!!!
cudowne!
OdpowiedzUsuńHej Gosiu!
OdpowiedzUsuńTe dla winiarni wyszły Ci super!!! W pierwszym kolażu wiadomo wszystkie są cudne, ale wypatrzyłam nową chyba - ta z drogą po prawej stronie...
uściski K
Cieszę się, że przypadły Wam do gustu. Nad tą z kieliszkami nieźle się namęczyła i już patrzeć na nią nie mogłam, a tu taka popularność.
OdpowiedzUsuńPani Mażeno nie wiem, czy link tu zadziała jako aktywny, jeśli nie to proszę go skopiować do paska adresowego http://toskania.blogspot.com/2008/06/cytrynowe-szalestwo.html
Prześliczne! No i jak tu je palić? Ja swoich nie ruszam, bo mi szkoda :))))))
OdpowiedzUsuńKinga z Krakowa
właśnie wróciłam ze swojej pierwsze toskańskiej wyprawy i przedłużam sobie te piękne wakacje podziwiając Twoje dzieła.. gratulacje:)
OdpowiedzUsuńKingo a czy wiesz, czym się kończy niezapalenie świec? Następnych niet! Hi hi hi
OdpowiedzUsuńŚwiece są genialne i jak ich duuużo! :)))
OdpowiedzUsuńps. Małgosiu, wybacz,ze nie udzielam się na forumowisku,ale nie mam aktualnie za dużo czasu.
Pozdrowienia:)