Może jakiś przepis by się zdał?
Kilka dni temu obejrzałam program kulinarny "Buddy Valastro gotuje", powadzony przez Amerykanina, ale włoskiego pochodzenia. Ciekawe, że w tym odcinku w ogóle nie pojawiła się żadna potrawa rodem z Italii, a jednak coś mnie tknęło.
Dzisiaj postanowiłam przerobić przepis na kurczaka po marokańsku (właśnie z tego odcinka) na ziołową modłę.
Znowu nie mam pojęcia, czy taki przepis oficjalnie istnieje pod inną nazwą, nie szukałam.
Oto więc mój
ZIOŁOWY KURCZAK
- kurczak podzielony na części (kupiłam go już tak przygotowanego)
- oliwa, względnie olej (u mnie oliwa)
- cebula dymka (dałam dwa pęczki)
- bulion
- świeże zioła (rozmaryn, oregano, majeranek, tymianek, liść laurowy)
- ewentualnie papryka w proszku (głównie dla barwy sosu)
- sól i świeżo zmielony pieprz
- dodatkowo: prażone orzeszki piniowe (uprażyłam dosłownie na kapce oliwy)
Kurczaka delikatnie obrumienić i odłożyć. Na tym samym tłuszczu podsmażyć cebulę w całości (bez szczypiorku), dodać zioła i mięso, zalać bulionem i dusić około pół godziny. Orzeszkami piniowymi posypałam po ułożeniu na półmisku.
Do tego podałam ryż, także gotowany z ziołami i absolutną słodyczkę w postaci pierwszych marchewek z ogródka, delikatnie podgotowanych na parze i po ułożeniu na półmisku tylko z lekka potraktowanych masłem. Sos - przepyszny - dodany już po wyłożeniu potraw na talerze.W misce obok sałata - mieszanka dwóch z ogrodu (jednej nazwy nie pamiętam, bo jej nie zapisałam, gdy kupowałam flance; a druga to rukola ciesząca mnie już drugi rok) oraz jeszcze kupny pomidor, ogórek i rzodkiewka.
A na deser polszczyzna - w końcu ocalone przed ptakami i ślimakami, nasycone słońcem truskawki w śmietanie.
MNIAM!
Po takim obiedzie ...
c.d.n.
Ale pychota! Wooow:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś po włosku a nie marokańsku, pyszności. Z przepisu Valastro został tylko kurczak, sól, pieprz i oliwa ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze cebulki, bulion i kolejność przygotowania :) Po prostu zamiast cynamonu, curry i innych takich dałam świeże zioła :) No i wyszedł włoski kurczak :)
UsuńZ pewnością smakuje pysznie. No i jak cudnie podane! :))
OdpowiedzUsuńKinga
Napiszę tak -szukałam takiego bloga i znalazłam......Toskania to moje marzenie...poki co niespełnione...i choć nigdy tam nie byłam wiem o niej "prawie"wszystko:-)tęsknię za Nią jak bym żyła tam w poprzednim wcieleniu. Za rok planuję "wyprawe" po Toskanii z rodziną-uczę się sama włoskiego i czytam namiętnie wszystko o Niej...-wiem że ten blog mi w tym pomoże i będę tu Gosiu często:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję:-)
a co do kurczaka to wypróbuję na pewno zwłaszcza że mam dostęp do domowych kurczaków i świeżych ziół:-)pycha
Mniam . mniam . mniam. Zjadłabym Cie
OdpowiedzUsuń