Cały dzień, niemiłosiernie!
Przyjemnie więc posiedzieć w domu i nie za wiele zrobić. Porobiłam zdjęcia starym zdjęciom do portalu nasza-klasa.
I oczywiście podałam, jak to w czwartki, obiad na trzy osoby. Dzisiaj zupa gulaszowa - Tomek żałuje, że Włoszki zup prawie nie gotują. Na drugie pieczeń ze schabu pokrojona w cienkie plasterki, ryż i mizeria. A na deser Krzysztof podał pyszne porto.
Potem poszedł na Mszę do Aietty i wrócił z ciastkami prosto z Neapolu, które podarowała mu jedna parafianka. Podobno lokalny przysmak. Jeszcze nie spróbowałam, trzeba się oszczędzać po Świętach, zwłaszcza że dziś nie byliśmy na spacerze.
A teraz robię porządki w komputerze i jako przerywnik zapisuję te słowa.
witaj! pozdrawiam z irlandii. u nas dzisiaj tez leje i wieje!
OdpowiedzUsuńbardzo sie ciesze, ze znalazalam Twojego bloga. szukalam czegos z Toskania w tle i znalazlam! jestem zakochana w Italii i bardzo bym chciala tam zamieszakac, najlepiej jutro! Ucze sie wloskiego i planuje przeprowadzic sie kiedys do tego pieknego kraju razem z moim mezem. prawde mowiac, gdyby byla taka mozliwosc, to spakowalabym sie od razu i wyjechala :-)
miejmy nadzieje, ze jak podszkole jeszcze moj wloski, bedzie to mozliwe.
jeszcze raz pozdrawiam i dziekuje za tego bloga!