Historia tego konkursu jest następująca. W wyszukiwarkę nie da się wrzucić obrazka i nie dowiemy się z czym mamy do czynienia. Jeszcze nie! Raz bardzo się sprawdziło zapytanie tutaj na blogu. Wtedy Pani Małgorzata błyskawicznie dopomogła mi rozpoznać owoce marakui. Pomyślałam więc, czemu by się nie zabawić. Otóż jeden z parafian podarował nam roślinkę o wcale niepięknie wyglądających liściach. Ponoć darowanemu... kwiatu, się nie zagląda. Wręczając mi rachityczną roślinkę, tłumaczył, że ta akurat nie kwitnie, ale...
Po paru dniach dostarczył ścięty kwiat ze swojej rośliny. Pochłonięta bez reszty mozaiką nie uchwyciłam go w stanie najpiękniejszego kwitnienia, ale i tak chyba widać, jak wygląda. Dodam, że jego łodyga ma niemal metr długości.
I teraz treść konkursu:
Co to za kwiat?
Regulamin:
Pierwsza osoba, która poda mi nazwę rośliny (wpisując się do komentarza, przesyłając maila, dzwoniąc, pisząc zwyczajny list?), otrzyma ode mnie upominek w postaci, a jakże! świecy. Warunkiem otrzymania przesyłki jest podanie mi prawdziwego adresu pocztowego (jeśli zostanie on wpisany do komentarza, nie upublicznię go na blogu).
trytoma!! pierwsza? ;) poprosze nagrodę :>>>>
OdpowiedzUsuń