Podczas wszelkich warsztatów (i w Polsce i tutaj) moja uwaga jest nastawiona na podopiecznych. Owocuje to wieloma zaczętymi pracami, gorzej z ich dokończeniem. Deszczowa pogoda zadbała, bym dokończyła rysunek z ostatnich warsztatów.
Marylko, weź pod uwagę, że ja o wiele dłużej rysowałam tę studnię, Wy miałyście raptem krótkie popołudnie na to :) A poza tym, gdyby tak talent spływał samoczynnie, to nie miałoby się satysfakcji z pokonywania własnych niedoskonałości :)
Cieszę się, że trafiłam na ten blog. Bardzo mi się podoba, uwielbiam rysunki, malarstwo. Sama nie potrafię ani malować, ani rysować, ale oglądanie prac innych uwielbiam. Pozwolę sobie być częstym gościem na blogu. Pozdrawiam serdecznie. Elżbieta Ż.
Witam serdecznie. Moje "uczennice" też na początku mówiły, że nie umieją rysować, jakoś pod koniec warsztatów chyba o tym zapomniały, bo żadna już mi nie próbowała tego wmówić :) Zapraszam do odwiedzin, ostatnio rzadziej piszę, ale jednak co najmniej kilka wpisów na miesiąc się pojawia.
Ewuniu, może dobrze, bo bym się bardziej o Ciebie martwiła, bo Parma bliżej epicentrum była. Dziękuję Ci za motywowanie do pisania, musiałam sobie zrobić mały urlop, żeby nabrać znowu ochoty na machanie palcami po klawiaturze :)
Ta studnia przenosi w czasie, zupełnie tak samo jak oryginał.
OdpowiedzUsuńDorota
Oryginał na pewno, a studnia mnie to na pewno zatrzymuje w czasie, a przynajmniej pozwala zapomnieć o jego upływie podczas rysowania.
UsuńStudnie faktycznie zatrzymują czas gdy się na nie patrzy; są ponad czasowe.
OdpowiedzUsuńFantastyczna Studnia!
dziękuję :)
UsuńWow, cudna ta studnia, klimat iście bajkowy. Eh, szkoda ,że talent nie spływa tak samoczynnie z Mistrza na uczniów...
OdpowiedzUsuńMaryla
Marylko, weź pod uwagę, że ja o wiele dłużej rysowałam tę studnię, Wy miałyście raptem krótkie popołudnie na to :) A poza tym, gdyby tak talent spływał samoczynnie, to nie miałoby się satysfakcji z pokonywania własnych niedoskonałości :)
UsuńPiękna! Bajkowa, naprawdę!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka Małgosiu:*
Pozdrawiam Majanko :)
UsuńNiech pada częściej...! Piękny rysunek!
OdpowiedzUsuńObiecuję rysować nawet, gdy będzie świecić słońce, byle już nie padało!
UsuńCieszę się, że trafiłam na ten blog. Bardzo mi się podoba, uwielbiam rysunki, malarstwo. Sama nie potrafię ani malować, ani rysować, ale oglądanie prac innych uwielbiam. Pozwolę sobie być częstym gościem na blogu. Pozdrawiam serdecznie. Elżbieta Ż.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Moje "uczennice" też na początku mówiły, że nie umieją rysować, jakoś pod koniec warsztatów chyba o tym zapomniały, bo żadna już mi nie próbowała tego wmówić :) Zapraszam do odwiedzin, ostatnio rzadziej piszę, ale jednak co najmniej kilka wpisów na miesiąc się pojawia.
UsuńMałgosiu, pisz częściej, tydzień bez Ciebie jest taki długi...
OdpowiedzUsuńEwa Parmacotta na razie z ojczyzny
Ewuniu, może dobrze, bo bym się bardziej o Ciebie martwiła, bo Parma bliżej epicentrum była. Dziękuję Ci za motywowanie do pisania, musiałam sobie zrobić mały urlop, żeby nabrać znowu ochoty na machanie palcami po klawiaturze :)
Usuń