poniedziałek, 20 sierpnia 2012

MUSOWO COŚ CHŁODNEGO

Pandemonium!
Dzisiaj termometr w aucie stojącym na słońcu pokazał rekordową temperaturę 53 stopni, a gdy już jechał, temperatura spadła raptem do 40. Taaaa!
To może coś chłodnego i smacznego?
Tydzień temu pisałam o musie z ricotty zjedzonym w BotteGaia.  Poszperałam po przepisach, odrzuciłam te, które wśród składników mają śmietanę, bo akurat nie miałam jej na pokładzie.
MUS Z RICOTTY
ricotta 250 g
białko (następnym razem dam dwa, żeby masa była lżejsza)
starta skórka z jednej cytryny
cukier (wedle uznania, ja zrobiłam mało słodki deser)
w planach: alkohol, jeszcze nie wiem, jaki :)
owoce (dałam truskawki, ciągle owocują, były więc świeże prosto z krzaczków)
orzeszki piniowe
odrobina cukru pudru do posypania
mięta dla ozdoby

Ricottę dobrze jest przetrzeć przez sitko, dodać do niej skórkę cytryny i cukier, uzyskać jednolitą masę, a potem delikatnie wymieszać z  ubitym białkiem.
W niektórych przepisach była żelatyna, dałam niewielką ilość (z łyżeczki proszku), ale chyba z niej zrezygnuję.
Truskawki pokroiłam w drobne kawałki i przyprawiłam cukrem, gdy puściły sok, wyłożyłam na ser w kieliszku. Trzymałam kilka godzin w lodówce. Tuż przed podaniem posypałam cukrem pudrem, dodałam orzeszki, miętę i jedną całą truskawkę.
Pychota!

20 komentarzy:

  1. Witam
    Aż kusi żeby wypróbować, co z pewnością uczynię.
    Pozdrawiam Ilona

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj:) robię podobny deser z mascarpone:)) więc ten musi być przepyszny!!! Tylko gdzie na mojej pojskiej wsi upolować ricottę...hmmm...
    Pozdrawiam
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, zastanawiałam się nad mascarpone, ale chciałam dojść do podobnego efektu, jak ten z restauracji, muszę spróbować i z tym serem :)
      A sprawdzałaś, czy Ci jakieś internetowe delikatesy na Twoją wieś nie mogę ricotty dostarczyć?

      Usuń
  3. Widzę ,że kielich nie tylko piękny ale i użyteczny. Chyba nie wytrzymał by przy mnie tych kilku godzin w lodówce. Temperatury dobijające. Do nas też wróciło gorąco ale nie przesadza jak u Was. Życzę dżdżu odrobinę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszko,częściej pojawia się w nim trunek, ale do deseru też niczego sobie, nieprawdaż?
      Tak, ddżu, ddżu! A może nawet odrobinkę chłodu?

      Usuń
  4. Już jadę!:))))U nas też bardzo gorąco!Dzieciaki nie mogą sobie miejsca znaleźć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znalazłam miejsce, tam gdzie nawiew chłodzący, inaczej padam jak mucha :) Więc się dzieciakom nie dziwię.

      Usuń
  5. myślałam, że nam zafundujesz coś do ochłody w dzbanie, a tu niespodzianka, ale ten liść mięty spełni zadanie P.S. świetny banerek, taki w kolorze mocno złotego zboża nachodzący lekką miedzią jesieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle stylowo podane i zapewne przepyszne!
    W Krakowie - podobno było nawet całkiem zimno w ubiegłym tygodniu, ale dziś jest całkiem toskańsko... Przynajmniej nio mamy szoku :))))
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  7. czyżbyś zapomniała nadmienić, że z białek trzeba ubić pianę? Bo tylko wtedy mus będzie lżejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sssstraszne, zapomniałam nadmienić :)

      Usuń
    2. straszzzzne....
      Tylko dzięki Pani Mai ten przepis ma szanse się udać.
      Bardzo Pani dziękujemy!
      Kinga

      Usuń
  8. Zrobie, ale z jagodami! Twoj mus wyglada zachecajaco a poza tym zupelnie latwy do zrobienia i bardzo atrakcyjny dla oczu! pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń