Przestraszyłam się, że najprostszy przepis skopałam.
Sprawdziłam więc, iż nie, dlatego powtarzam: w cieście naleśnikowym, względnie panierce, obtaczamy liście szałwii, nie rozmarynu. Choć przyznam się, że tej wersji nie próbowałam, ale byłaby chyba zbyt łykowata.
Nie wiem co mi sie ten rozmaryn uczepił;).Na szczeście w mojej doniczce jeszczejest malusi i tym sposobem sie uchował:))).Serdecznie Panią pozdrawiam i dziękuję za przypomnienie.Joanna z Mazur
OdpowiedzUsuń