Psy mają pogodę pod psem i nie chcą nawet nosa nosa na ogród wyściubić. Za oknem marne widoki. No to nudy!
A w pracowni faktycznie teraz wre, bo wszak najwyższy czas było już pomyśleć o Bożym Narodzeniu. Każdy, kto wykonuje jakieś ozdoby wie, że tego się nie zostawia na ostatnią chwilę, bo np. muszą jeszcze mieć czas pojawić się w galerii, bo nawet jeśli tylko do domu to potem inne rzeczy zaatakują znacka i znienacka, no sam proces potwórczy też ma znaczenie. Niebawem trzeba będzie zaczynić ciasto na pierniki. Tak więc zaczęłam przed 1 listopada - wcześniej od sklepów, w których notabene wczoraj widziałam już pierwszą choinkę. Na razie mogę zaprezentować krajobraz przed bitwą, która właśnie w toku :)
Dodam, że bombek nie dmuchałam! To moje resztki zapasów z Polski. Tutaj są dostępne jedynie plastikowe i styropianowe. Jeśli dobrze pójdzie sprzedaż, będę musiała się na nie przestawić.
Deszcz bardzo dopomaga.
A żeby pozostać jeszcze w klimacie to w domu pojawiło się pierwsze panettone. Krzysztof jest miłośnikiem tego ciasta i wczoraj wrócił do domu ze swoim ulubieńcem.
A na koniec dla spowolnienia rytmu i wodnej atmosfery dnia Sting
Czas leci, rzeczywiście niedługo święta. Ciekawe czy ten "Twój" piernik jest bardzo pracochłonny?
OdpowiedzUsuńRozumiem ks. Krzysztofa, to również moje ulubione ciasto. Pozdrawiam
Witaj Małgosiu :) Widzę, że powstaną piękne bombki:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, czas zaczynac po mału przygotowania do świąt.
Ciasto na pierniczki mam już zagniecione, myślę nad piernikiem.
Pozdrawiam ciepło:)
Małgosiu, czyżbyś robiła bombki? Jesteś niesamowitą czarodziejką.
OdpowiedzUsuńW takim razie nowa płyta Stinga If On A Winter's Night idealnie wpisze się w pracowniany klimat i nastrój przed Bożo Narodzeniowy :)
OdpowiedzUsuńPS. A te bombki to samodzilnie dmuchane?
Mój podziw i zadzwiwienie Pani niezwykłością nie zna granic....I dzięki tym wszytkim nadzwyczajnym rzeczom sama wysupłuję dodatkowe siły by nie nie poprzestawać na zwyczajności i bylejakości, w ktorą tak łatwo popaść w szarej codzienności.
te niepokolorowane wygladaja jak mydlane swietne,takie bym zostawila ;)
OdpowiedzUsuńNo i mija kolejny roczek... Bombki na pewno będą równie piękne jak w latach poprzednich - pomysłów Ci nie brakuje a i wykonanie będzie perfekcyjne. Wiadomo, Małgosiu, jesteś plastyczką! Świece pewnie też zrobisz świąteczne...
OdpowiedzUsuńAle mnie uraczyłaś Gosiu, uwielbiam, przepadam i kocham posty "codzienność", bo z reguły dotyczą one albo pracowni, albo gotowania, albo ogrodu. A tu jeszcze rarytas, bo dodatkowym bonusem jest Boże Narodzenie, którego nie mogę się doczekać u Ciebie... całuski Monika z Poznania
OdpowiedzUsuń