wtorek, 8 października 2013

KALENDARZ NA 2014 ROK

Jeszcze przed kursem gotowania skończyłam projekt nowego kalendarza. Tym razem malowałam jedynie okładkę, a reszta to obróbka komputerowa, gdyż tematem każdego miesiąca jest kapliczka znaleziona na ścianie domu z terenu naszej parafii.
Była to dobra okazja, bym w końcu poznała dokładnie jej zasięg. Prowadził Krzysztof, kto inny lepiej zna całą parafię? Chociaż, okazało się, że nawet on był zaskoczony liczbą odnalezionych kapliczek. Gdy wyruszaliśmy na objazd, był przekonany, że znajdziemy cztery takie obiekty. Ha! Może jeszcze kiedyś zrobimy kalendarz o takiej tematyce? Materiału wystarczyłoby nawet na dwa.

Najpierw, chyba, wszystkie kapliczki z parafii San Pantaleo:


A oto wybór w oprawie:

Ugięłam się pod zapotrzebowaniem na użyteczność - czyli wprowadziłam miejsca na zapiski.

Rzutem na taśmę, w piątek z drukarni wyszła pierwsza partia kalendarzy. Dzięki uprzejmości Maszki kilkanaście sztuk powędrowało już do Polski.
Chętne osoby proszę o kontakt poprzez formularz z prawej kolumny, wyjaśnię zasady nabycia kalendarza.

15 komentarzy:

  1. Wspaniały pomysł z tymi kapliczkami. Będąc w Italii również zachwycałam się nimi, bo są inne niż u nas, ale trzeba jeszcze mieć talent i oko do robienia dobrych zdjęć, czego nie brakuje Pani Gratulacje.
    Marysia R.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapliczki są super!
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, od kiczu po wspaniałe dzieła. Taki przekrój w tak małej parafii.

      Usuń
  3. ależ piękne te kapliczki, nie zdawałam sobie sprawy, że to może być takie fascynujące, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W Twoim wypadku można powiedzieć: przyjemne z pożytecznym :) Świetny pomysł z kapliczkami. Są piękne !

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo, bardzo! Jaki ten Novembre wzruszający!

    serdecznosci

    iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ten Novembre nie jest czasem z Waszego ogrodu?
      Kinga

      Usuń
    2. Brava! Tak, novembre to nasza Madonnina bez twarzy, znaleziona na strychu. Muszę ją znowu zabezpieczyć przed wodą, bo się troszkę łuszczy :) Bardzo ją lubię, więc cieszę się, że poruszyła Wasze serca :)

      Usuń
  6. Wspaniały pomysł na kalendarz. Tak oryginalny i tak lokalny, jak tylko można sobie wymarzyć. Myślę, że poruszył przede wszystkim serca parafian San Pantaleo... będę śledzić doniesienia o tym na 2018 rok, może i ja się załapię ;)
    Pozdrawiam, Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie! To już przeszłość. Kalendarze były a dobrowolną opłatą, więc można było orzec, że to parafia sponsorowała, bo ludzie bardzo różnie za nie płacili. Nigdy to nie pokryło kosztów druku, więc w biedniejszej Tobbianie nie ma takiej opcji. Na razie :)

      Usuń