Toskania jest moim wyborem i zrealizowaną potrzebą zmiany w swoim życiu. Wcześniej pracowałam jako instruktor plastyki i teatru i bardzo lubiłam swoją pracę, ale nie miałam wiele czasu na wewnętrzny rozwój i pogłębianie własnych umiejętności, uczyłam tego innych, od małych dzieciaczków po dorosłych. Moja działalność artystyczna leżała odłogiem.
Zostałam więc gosposią katolickiego księdza (perpetua). Jednak nie jest to dziwnym zbiegiem okoliczności, że akurat pracuję dla niego, gdyż dużo wcześniej byliśmy przyjaciółmi.
Dzięki takim a nie innym charakterom, mądrej przyjaźni oraz "pięknym okolicznościom przyrody" powstaje właśnie ten blog oraz moje prace, na które w końcu znajduję czas. Tym niewielu osobom tu zaglądającym, które mają problem z używaniem czasami przeze mnie liczby mnogiej, chciałam powiedzieć, że nie jest ona zastrzeżona tylko dla relacji męsko-damskich. "My" oznacza tu przyjaciół i nic ponad to.
Po trzech latach prowadzenia bloga zmieniłam jego zakres treściowy, piszę o tym tutaj.
Od 2017 roku piszę jeszcze mniej, gdyż w końcu udało mi się skoncentrować na jednym z głównych celów, dla których przyjechałam do Toskanii - własnej działalności artystycznej.
Moje prace prezentuję także na blogu, jednak wygodniej jest się im przyjrzeć na stronie proarte.it