Wracam wspomnieniami do marcowej wizyty Kingi sprzed ponad roku. Jeszcze przed jej przyjazdem ustaliłyśmy, że nie będziemy robić długich wypadów, postawiłyśmy na Prato, z akcentem na muzea.
Bliska odległość do miasta i długość pobytu mojego gościa pozwoliły nam na skorzystanie z karty muzealnej, zawsze to jakaś oszczędność. W ramach takiego biletu zwiedza się Muzeum Tkanin, Miejskie Muzeum w Palazzo Pretorio, Freski Lippiego w Katedrze oraz Muzeum Katedralne.
To ostatnie czekało latami, aż w końcu zakochałam się w tym miejscu. Może i Was zdjęcia zachęcą do wizyty?
Na wszelki wypadek dodam tylko, że wejście do muzeum wiedzie przez kasę biletową w dzwonnicy przy Duomo, o czym pani kasjerka zapomniała nam powiedzieć i długo szukałyśmy możliwości wejścia po lewej stronie, jak to było do czasu zmian.